Aktualizacje: 12.04.2022 20:27
Opublikowany: 12.04.2022, 20:27
Warszawa – Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier przyznał podczas dzisiejszej wizyty w Warszawie, że nie jest mile widziany w Kijowie. Potwierdził wcześniejsze doniesienia medialne, że odwiedzi stolicę Ukrainy. Według prezydenta Niemiec, prezydent Polski Andrzej Duda, z którym dziś spotkał się Steinmeier, rozpoczął w ostatnich dniach wspólną podróż do Kijowa, w skład której wchodzą prezydenci trzech krajów bałtyckich – Litwy, Łotwy i Estonii.
„Byłem na to gotowy. Ale wyraźnie – i muszę to wziąć pod uwagę – nie chcieli tego w Kijowie” – powiedział dziś Steinmeier. Jego kraj jest krytykowany za wieloletnią politykę wspierania Rosji i brak reakcji na prośby o pomoc wojskową ze strony Ukrainy czy nałożenie na Rosję najostrzejszych sankcji gospodarczych. Według Steinmeiera planowana podróż miała być „mocnym znakiem wspólnej europejskiej solidarności z Ukrainą”.
Ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk, znany ze swoich niedyplomatycznych wypowiedzi, powiedział w weekend, że Ukraina z zadowoleniem przyjmie wizytę kanclerza Olafa Scholza, a nie Steinmeiera. Według niego wizyta prezydenta miałaby jedynie charakter symboliczny.
Melnyk powiedział Der Tagesspiegel, że Steinmeier, który w przeszłości był również ministrem spraw zagranicznych, przez dziesięciolecia „utkał z Rosją pajęczyny” i że stosunki z Rosją pozostały „coś istotnego”, nawet świętego „dla niego, cokolwiek się stanie”.
Steinmeier niedawno przyznał się do błędów w ocenie polityki Rosji i prezydenta Władimira Putina. „Moje upieranie się przy Nord Stream 2 (gazociągu) było ewidentnym błędem. Nalegaliśmy na mosty, w które Rosja już nie wierzyła i przed którymi ostrzegali nas nasi partnerzy” – wysypał popiół na głowę.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.