W niedzielę w Polsce odbyły się wielkie demonstracje na rzecz Unii Europejskiej (UE). Polacy wyszli na ulice po tym, jak w czwartek polski Trybunał Konstytucyjny zakwestionował nadrzędność prawa unijnego nad ustawodawstwem krajowym.
Wzbudziło to obawy krytyków rządu, że Polska może lub powinna opuścić Euroblok na rzecz wyraźnego odrzucenia jej praw i wartości. Na przykład tysiące ludzi wypełniło Plac Zamkowy w centrum Warszawy, a niektórzy skandowali „Zostajemy”.
Bezkarność za bezkarność
Lider opozycji i były przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk wezwał naród do udziału i obrony członkostwa Polski w UE. Zwracając się do tłumu w Warszawie, wyraził przyjemność widząc tak wielu ludzi.
Tusk zdecydowanie potępił działania rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) kierowanej przez Jarosława Kaczyńskiego i powiedział, że „pseudosąd, czyli grupa ludzi ubranych w sądowe togi i działających na rozkaz lidera partii, postanowiła wydalenie naszego kraju z UE z naruszeniem polskiej konstytucji.
„W końcu bardzo dobrze wiemy, dlaczego chcą opuścić Unię Europejską, aby bezkarnie łamać prawa obywateli, łamać zasady demokratyczne i kraść bez ograniczeń”. powiedział Kieł. Wśród innych mówców podczas protestu była 94-letnia kobieta, która walczyła w ruchu oporu podczas II wojny światowej.
Polexit robi słabą opozycję
Według agencji AP demonstrację próbowano osłabić przez mniejszą kontr-demonstrację kierowaną przez skrajnie prawicowego lidera. W Gdańsku do tłumu demonstrantów przemawiał były prezydent Lech Wałęsa. Laureat Nagrody Nobla za walkę z reżimem komunistycznym często krytykuje obecny rząd, który, jak mówi, niszczy wiele demokratycznych osiągnięć Polski.
Telewizja państwowa, która interpretuje postawy partii rządzącej, nie pokazywała tłumów podczas relacjonowania protestów i publikowała nagłówki takie jak „Protest przeciwko polskiej konstytucji” a „Tusk atakuje polską suwerenność”.
Kaczyński zaprzecza chęci wyjścia z UE, wypowiedzi niektórych członków partii wskazują, że może to być ich cel. Jacek Sasin, prominentny członek PiS, powiedział, że tak zwany polexit jest „Tworzenie słabej opozycji, która nie ma innych pomysłów”.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.