Gazeta Wyborcza: Jak generałowie ukradli Blitzkrieg Putina

Aktualizacje: 11.04.2022 09:25
Opublikowany:

MOSKWA — rosyjski generał FSB Siergiej Beseda trafił do więzienia za kradzież pieniędzy, aby zapewnić Kremlowi łatwe zwycięstwo na Ukrainie. Ale rosyjski prezydent Władimir Putin zawdzięcza niepowodzenia na froncie także innym skorumpowanym dowódcom, pisze polska Gazeta Wyborcza.

Beseda był szefem Departamentu Informacji Operacyjnej, czyli wywiadu zagranicznego, i odegrał kluczową rolę w ukraińskiej grze Moskwy. I nie od wczoraj, ale zimą 2014 roku dowodził próbami siłowego rozbicia kijowskiego „Majdanu”.

Według informacji przekazanych niezależnym mediom przez źródło w samej FSB, zwane Wiatrem Zmian, Putin powierzył generałowi organizację „Antimajdanów” w sąsiednim kraju. Ich uczestnicy, jak obiecał Kreml, generał Beseda, mieli przeciwstawić się „neonazistom” z Kijowa i utorować drogę rosyjskim czołgom z kwiatami.

Miesiąc temu generał Beseda i jego zastępca Anatolij Baluch znaleźli się w areszcie domowym, jak informuje serwer Agentura.ru, który specjalizuje się w tajnych służbach. Teraz okazało się, że ważny generał został przeniesiony do najściślej strzeżonego więzienia w Rosji, moskiewskiego Lefortowa.

Vladimir Osechkin z Gulagu.net, któremu Wind of Changes przekazuje informacje, wyjaśnił, o co zarzuca się szefowi wywiadu FSB. Miał ogromne sumy pieniędzy, które otrzymał od Kremla na sprowokowanie ogólnonarodowego powstania przeciwko reżimowi kijowskiemu. Tylko w ciągu ostatnich kilku miesięcy miał do dyspozycji z tajnej części budżetu państwa dziesięć miliardów rubli (około 2,64 miliarda koron).

Rosja ukrywa się nawet przed własnymi ustawodawcami, którzy wydają około 15% jej wydatków.

W doniesieniach dla Putina generał zapewniał, że we wszystkich większych miastach Ukrainy zmobilizował i zapłacił „do dwóch tysięcy sportowców” gotowych do czynnego przeciwstawiania się ukraińskim instytucjom. Za tymi siłami uderzeniowymi w każdym mieście miały podążać tysiące prorosyjskich tłumów, które z entuzjazmem witały rosyjskie czołgi.

Nic dziwnego, że Putina kusiła wizja powtórki bezkrwawego podboju Krymu, a władca Kremla nakazał swoim tankowcom przywieźć ceremonialne mundury na paradę w Kijowie, czego oczekiwano kilka dni po inwazji. .

Teraz śledczy wojskowi próbują dowiedzieć się, co stało się z pieniędzmi, które Beseda wydała na fikcyjną sieć agentów i nurków. Generałowi grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Może nawet śmierć.

Rosja wystąpiła z Rady Europy, zwalniając się z obowiązku przestrzegania moratorium na kary śmierci obowiązującego od 1997 r., kiedy Moskwa starała się spełnić warunki członkostwa w Radzie. Teraz wielu prominentnych polityków, jak były prezydent Dmitrij Miedwiediew, mówi, że czas wrócić do egzekucji przez rozstrzelanie.

W wywiadzie dla dziennikarza Echo Moskwy i New Gazette (obydwa wycinają media, ale ich redaktorzy są bardzo aktywni na portalach społecznościowych) Osechkin opisał poziom korupcji w rosyjskiej armii i tajnych służbach. Na przykład audyt dotyczył wydatków niesławnej Grupy Wagnera. Z dziesiątek miliardów rubli nie więcej niż połowa trafiła do najemników.

Według informacji Wind of Change, FSB twierdzi, że nie można obliczyć ośmiu bilionów rubli (około 2,1 biliona koron) wydanych na obronę w ciągu ostatnich pięciu lat. Kwota ta odpowiada jednej czwartej budżetu państwa na ten rok. „Pieniądze zamieniły się w kryptowaluty i ogólne wille we Francji, Bułgarii i Hiszpanii” – uważa Ovechkin.

Według mieszkańców Łubianki (sztab FSB), którzy tradycyjnie nie lubią żołnierzy i walczą o ich wpływy, mechanizm korupcji zbudowali w niesamowitym stopniu dwaj wiceministrowie obrony Siergiej Szojgu – Timur Iwanow i Rusłan Kalikow. Obaj od kilku miesięcy płoną pod stopami, forsując wojnę wiary w starą rosyjską zasadę, że „wojna wymaże wszystkie grzechy”.

Opozycyjny polityk Aleksiej Nawalny i członkowie jego Funduszu Antykorupcyjnego z uporem zdemaskowali korupcję w Ministerstwie Obrony oraz powszechny styl życia Szogugu, Iwanowa i Kalikowa. Ale przed rozpatrzeniem sprawy Putin zrobił wszystko, co mógł, aby utrzymać opozycję z dala od życia publicznego. Najpierw nakazał zabójstwo, a potem kazał go uwięzić. A teraz życie jego poddanych w nieudanym „blitzkriegu” płaci cenę – napisała Gazeta Wyborcza.

Walki wywiadowcze Rosja Ukraina

Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *