Nasilają się napięcia związane z rozbudową kopalni Turów na granicy polsko-czesko-niemieckiej. Republika Czeska twierdzi, że wydobycie jest nielegalne od roku i zanieczyszcza lokalną wodę pitną.
Czechy zdecydowały się na krok, a Polska pozwała w lutym Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Powodem jest rozszerzenie koncesji na wydobycie kopalni odkrywkowej Turów, położonej tuż za granicą Polski.
Praga uważa, że Warszawa naruszyła unijną dyrektywę w sprawie oceny oddziaływania na środowisko, która wymagała rozszerzenia wydobycia transgranicznego. Ponadto, zdaniem Czech, Polska złamała zasadę współpracy zapisaną w Traktacie UE.
Sędziowie UE obecnie rozpatrują sprawę i wkrótce powinni podjąć decyzję o tymczasowym zamknięciu kopalni, zgodnie z żądaniem Republiki Czeskiej.
Polskie Ministerstwo Klimatu poinformowało, że decyzja o przedłużeniu koncesji leży w interesie publicznym, ponieważ Turów będzie dostarczał węgiel brunatny do pobliskiej elektrowni, która wytwarza około 5 proc. energii w Polsce.
Utrzymująca elektrownię państwowa grupa energetyczna PGE powiedziała też, że nagłe zamknięcie Turowa może doprowadzić do załamania gospodarczego w regionie i podważyć „stabilność polskiego systemu energetycznego”.
„Prawie 80 000 pracowników, współpracowników i ich rodzin zależy od istnienia kopalni i elektrowni – zamknięcie kopalni doprowadzi do upadku całego obszaru, którego mieszkańcy nie mają realnych szans na znalezienie innej pracy lub alternatywnych zasobów w krótkim okresie” – powiedział. Wioletta Czemiel-GrzybowskaPrezes Zarządu PGE GiEK.
Roszczenia koncernu energetycznego kwestionują jednak działacze, którzy twierdzą, że w kwietniu 2021 r. kopalnia i elektrownia węgla brunatnego Turów zatrudniały zaledwie 3536 osób. Choć na koniec 2019 r. region liczył 89 200 mieszkańców, tylko 6 proc. z nich pracuje w kompleksie Turów – pokazują statystyki.
Aktywiści kwestionują też twierdzenie PGE, że elektrownia w Turowie będzie generować „do 7%” polskiej energii elektrycznej, czyli ok. 3% w 2019 roku.
„Obywatele polscy boją się utraty pracy z dnia na dzień. Ta wiadomość rozchodzi się po polskiej stronie” – powiedział prawnik. Petra Urbanovákto zajmuje się sprawą.
Wyzywająca historia, wymagająca teraźniejszość
Kontrowersje w Turowie uwypukliły burzliwą przeszłość pogranicza.
Kopalnia istnieje od stu lat i ma bogatą historię. Pierwotnie po II wojnie światowej niemiecka kopalnia przeszła w ręce polskie, ale nadal dostarczała węgiel do niemieckiej elektrowni. Później po polskiej stronie wybudowano nową elektrownię, która miała zostać ukończona w 2020 roku z nową jednostką produkcyjną. Elektrownia potrzebowałaby więcej węgla niż wcześniej.
Niemcy mają kilka tygodni, aby dołączyć do czeskiego procesu. W kontrowersji pozostał jednak w kraju. Stosunki między Polską a Niemcami są obecnie napięte, głównie z powodu budowy rosyjsko-niemieckiego gazociągu Nord Stream 2, który jest mocno krytykowany przez Warszawę. Berlin jest więc niechętny dolewaniu oliwy do ognia.
Ze względu na niemiecką ostrożność, Czesi są osamotnieni w walce z przedłużeniem pozwolenia na wydobycie. Poza względami środowiskowymi czescy politycy i organizacje ekologiczne wskazują na naruszenie prawa UE, że negocjacje regionalne powinny odbyć się przed rozbudową kopalni.
W 2015 r. Polska zleciła swoim władzom badanie dotyczące regionalnego oddziaływania kopalni Turów na kraje sąsiednie. Chociaż ankieta ujrzała światło dzienne w 2018 roku, Czesi i Niemcy nie byli z niej zadowoleni, ponieważ nie obejmowała wymaganych aspektów środowiskowych.
Choć PGE twierdzi, że negocjacje transgraniczne między Polską, Czechami i Niemcami trwały kilka lat, krytycy twierdzą, że oba kraje nie otrzymały wystarczających informacji.
W ubiegłym roku Praga zwróciła się ze swoimi obawami do Komisji Europejskiej. Po konsultacjach z obiema stronami Komisja częściowo zgodziła się z Republiką Czeską i stwierdziła w oświadczeniu wydanym w grudniu, że polskie władze „niewłaściwie zastosowały” dwie dyrektywy – dyrektywę w sprawie oceny oddziaływania na środowisko oraz dyrektywę w sprawie prawa obywateli i państw członkowskich do -informacje graniczne. konsultacje ..
Komisja twierdzi, że trzeci zarzut, dotyczący naruszenia czeskiej ramowej dyrektywy wodnej, jest bezzasadny.
Działacze twierdzą, że Praga nie miała innego wyjścia, jak ścigać Polskę. Po raz pierwszy jeden kraj UE pozwał inny z powodów środowiskowych.
„Długo próbowałem rozwiązać spór bez sporu w sądzie” – powiedział były minister spraw zagranicznych Czech Tomáš Petříček (CSSD), którego propozycja pozwania Polski została zatwierdzona przez rząd 21 lutego.
Polska PGE nazwała ten środek „drapieżną kampanią” czeskiego rządu. Według firmy wstrzymanie wydobycia, o które wnioskował rząd czeski jako środek wstępny, byłoby dosłownie „katastrofą dla całej Polski” i jej mieszkańców, których utrzymanie zależy od górnictwa. Firma poinformowała również, że odpowiedziała na tysiące pytań podczas negocjacji transgranicznych i buduje tak zwany ekran antyfiltracyjny, który powinien zapobiegać rozprzestrzenianiu się wód.
Niepowodzenie współpracy regionalnej
Na pytanie EURACTIV Komisja Europejska stwierdziła, że udzieliła pomocy obu stronom sporu i obecnie oczekuje na orzeczenie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
„Komisja zachęcała do dialogu i zapewniała pomoc między państwami członkowskimi. Jednak to od państw członkowskich zależy, czy chcą rozstrzygać spory w drodze negocjacji, czy w drodze postępowania sądowego przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości” – powiedział EURACTIV rzecznik Komisji. Vivian Loonelaova.
Jednak Komisja Europejska miała duże oczekiwania.
„Turów bez wątpienia łamie europejskie prawo. Koparki już dawno powinny były zostać zatrzymane, a ogromnym błędem ze strony Komisji Europejskiej jest to, że tak się nie stało” – powiedział czeski eurodeputowany. Mikuláš Peksa (Piraci, Zieloni / EFA).
Sojusze na rzecz zmian wskazują na niepowodzenie współpracy regionalnej UE.
„Turów to studium przypadku ograniczeń i słabości współpracy międzynarodowej” – powiedział Judith Kirton-DarlingováZastępca Sekretarza Generalnego Międzynarodowego Związku IndustriALL Europe.
„Dlatego europejska współpraca w zakresie środowiska, energii i klimatu jest absolutnie niezbędna” – powiedział EURACTIV. „Ponieważ to, co dzieje się po drugiej stronie granicy, wpływa na ludzi po drugiej stronie” – dodał.
Zdaniem Kirton-Darling, sędziowie unijni „muszą brać pod uwagę cały kontekst”, w tym argumentację czeską i polską, zajmując się sprawą Turowa.
„W obu przypadkach leży to w interesie publicznym”, powiedział, dodając, że „szkoda i tak jest”. Jednak przedstawiciel europejskiego związku zawodowego apeluje o zamknięcie kopalni na podstawie porozumienia uwzględniającego interesy górników i ich rodzin.
„Myślę, że to wstyd, że Unia Europejska jako forum dialogu nie wystarczyła. Ale od tego czasu mamy Europejski Trybunał Sprawiedliwości jako ostatni sędzia w sporach między państwami członkowskimi Unii. Ale to niefortunna historia – powiedziała Kirton-Darling.
Uczciwa zmiana
Polska ze swej strony przekonuje, że żądanie Czech wstrzymania wydobycia w kopalni Turów jest sprzeczne z zasadami „fair change”, które są częścią Europejskiego Zielonego Porozumienia.
„Żądanie natychmiastowego zamknięcia polskiej kopalni rodzi pytania o wiarygodność europejskiej solidarności i sprawiedliwych zmian, które są potrzebne, ale muszą być zrobione w sposób zaplanowany i stopniowy” – powiedział PGE na portalu poświęconym Turowie. Górnictwo.
W zeszłym roku prawodawcy UE zgodzili się na utworzenie Funduszu Sprawiedliwej Transformacji o budżecie 17,5 mld euro. Fundusz powinien pomóc regionom pozbyć się emisyjnych gałęzi przemysłu, takich jak wydobycie węgla. Głównymi beneficjentami byłyby Niemcy i Polska. Jednak spór o kopalnię Turów i niechęć Warszawy do wyznaczenia terminu zakończenia wydobycia węgla może doprowadzić do wstrzymania finansowania.
„Mamy nadzieję, że żaden region ani społeczność lokalna nie pozostanie na lodzie, a Komisja potwierdzi możliwość zajęcia się negatywnymi skutkami trwającej zmiany poprzez Fundusz Uczciwej Transformacji dla Środowiska Turowa” – powiedział rzecznik PGE. Małgorzata Babska.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.