Straciliśmy Turów. Ale nie mogliśmy tego wygrać

Piękne góry i korzenie pełne strumieni i lasów toną na setki metrów w kopalni węgla brunatnego Turów. A tuż obok kopalni i górniczego miasta Bogatynia znajduje się równie monstrualna elektrownia o mocy ponad dwóch tysięcy megawatów. A w ostatnich dziesięcioleciach jego wydech zniszczył lasy gór Izery i Łużyc.

Mecz Turowa zakończył się dziwnym pasem

Wyrobisko kopalni o długości od pięciu do pięciu kilometrów obniżyło otaczające ją sześćset metrów nad poziomem morza do poziomu morza. W nadchodzących dziesięcioleciach Polacy chcą oderwać cały widoczny na mapie półwysep między Czechami a Niemcami poprzez rozbudowę kopalni.

Wszystko to odpowiada temu, że Bogatynia, która przed wojną była Niemcem i nazywa się w Saksonii Reichenau, należy do tej części Polski, która nadal nazywa się Ziemią Odzyskaną, czyli „ziemiami nabytymi”. Jest to kilkaset kilometrów szerokości zachodniej Polski, którą Polacy otrzymali jako „odszkodowanie” za okupowaną część wschodniej Polski po II wojnie światowej. W te miejsca przesiedlono Polaków deportowanych z zachodu dzisiejszej Ukrainy, Białorusi i Litwy, z których po wojnie deportowano Niemców.

Najbrudniejsze kraje w Unii

To monstrualne przesiedlenie stalinowskie jest wciąż widoczne w tej części Polski. Polacy często traktują kraj i krajobraz oraz okoliczne miasta w taki sam sposób, w jaki my, Czesi, wskazywaliśmy na krajobraz byłych niemieckich Sudetów. Dziwna łatwość, z jaką zniszczyliśmy piękny średniowieczny most z powodu węgla, nie różni się od obojętności Polaków wokół Bogatyni.

O tym, jak kopalnia i gigantyczna elektrownia likwidują otaczający krajobraz. Dla Polaków, którzy 30 lat temu byli jednym z najbiedniejszych i najbardziej zacofanych Europejczyków, ekologia wciąż znajduje się na dole skali. Z tego powodu Polska jest nadal najbrudniejszym krajem w UE i ma największy problem z Zielonym Porozumieniem i zmianą ekologiczną.

Pałac Lubosza

Zielony rdzeń Europy

W kraju takim jak obecna Polska nie udało się wygrać kontrowersji wokół ekspansji górnictwa w Turowie. A to dlatego, że po naszej stronie prawie nie było Polaków. Podpisana umowa to maksymalna możliwa. Przynajmniej dopóki Polska nie stanie się zaawansowanym ekologicznie krajem europejskim. UE i my tutaj możemy pomóc Polsce.

Jak widzieliśmy w Turowie i jak oddychamy w Ostrawie czy Cieszynie, jest to również w naszym interesie.

Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *