Jedna z najcięższych kar w jego życiu, powiedział Lewandowski po tym, jak Polska zakwalifikowała się do Pucharu Świata

Aktualizacje: 30.03.2022 12:01
Opublikowany:

Chorzów (Polska) – polski piłkarz Robert Lewandowski określił swój zwycięski strzał do szwedzkiej siatki jako jedną z najcięższych kar w swoim życiu, co pomogło jego drużynie zakwalifikować się do mundialu w Katarze. Podopieczni trenera Czesława Michniewicza pokonali w finale Północy 2:0 w finale playoffów, pokonując w rywalizacji poprzednią drużynę czeską po raz pierwszy od 1974 r. i zapewniając sobie udział w drugim kolejnym Pucharze Świata.

„Powiedziałem przed meczem, że nadszedł czas, aby wygrać i wygraliśmy. To była jedna z najcięższych kar w moim życiu. Zanim w nią wpadłem, wiedziałem, o co chodzi w tych sekundach” – powiedział Reuterowi Lewandowski.

Kluczowy moment nadszedł w 50. minucie meczu po tym, jak Jesper Karlström został sfaulowany w polu karnym przez Grzegorza Krychowiaka. Lewandowski nie zawahał się i posłał swoją drużynę na prowadzenie z 74. bramką dla kadry narodowej. Piotr Zieliński przypieczętował zwycięstwo 18 minut przed końcem.

– Oczywiście, przede wszystkim chciałem się skoncentrować, ale zdałem sobie sprawę, o co toczy się gra i jak ważna była ta kara. Pod względem emocjonalnym była to zdecydowanie jedna z najcięższych rzutów karnych w mojej karierze – powiedział Lewandowski, który cierpiał na problemy zdrowotne. – Wielu naszych piłkarzy było kontuzjowanych, w tym ja. Miałem problem z kolanem. Bolało, ale teraz możemy być szczęśliwi – powiedział napastnik Bayernu Monachium, który następnie świętował awans z widzami w świątecznym t-shircie.

Polska po raz dziewiąty zmierzy się w mistrzostwach świata. Skończyła w grupie podstawowej cztery lata temu. – To wyjątkowy wieczór. Nie tylko dla nas, ale dla całej polskiej piłki. Nie zapominajmy, że dla niektórych zawodników to chyba ostatnia szansa na grę w mundialu, więc cieszę się, że jej nie przegrali. – powiedział trener Michniewicz.

Pod koniec stycznia 51-latek zastąpił Portugalczyka Paula Sousę, który rozwiązał kontrakt i wyjechał do Flamengo w Brazylii. Polacy przegrali w pierwszej części meczu, ale w przerwie do przerwy udało im się porządnie obudzić. – Z pierwszego meczu zabraliśmy dziesięć rzeczy. Pięć dobrych i pięć złych. Powiedzieliśmy zawodnikom, co mają robić, a czego nie. To zadziałało naprawdę dobrze – dodał Michniewicz.

Pochwały otrzymał również bramkarz Wojciech Szczęsny, który wsparł drużynę kilkoma świetnymi interwencjami. – Wkroczyliśmy do drugiej połowy z dobrą energią i zacząłem wierzyć, że możemy wygrać. Szwecja dała nam trochę oba gole. Rzut karny wyszedł praktycznie z niczego, a oni ponownie stracili piłkę w drugiej bramce. Z drugiej strony, ty ” W takich meczach jest niewiele sukcesów i błędów. Popełnili dziś dwa błędy i za to zapłacili – dodał Szczęsny.

Tania kara – mówi szwedzki menadżer piłkarski Andersson po przegranej z Polską

Szwedzki menedżer piłkarski Janne Andersson nie krył rozczarowania po ostatniej porażce w eliminacjach mistrzostw świata z Polską.

– Jestem bardzo rozczarowany – powiedział Reuters po meczu z Anderssonem. – To był mecz, w którym dobrze obroniliśmy atak przeciwnika i stworzyliśmy wystarczająco dużo okazji do objęcia prowadzenia. Niestety tak się nie stało – dodał trener.

Szwedzi wyprzedzili rywala w pierwszej połowie w stosunku 6:3, ale w drugiej połowie mecz się rozpadł. Lewandowski strzelił rzut karny dla Jespera Karlströma pokonując Grzegorza Krychowiaka. Co więcej, Północy popełnili błąd 18 minut przed czasem, kiedy Piotr Zieliński ukarał wahanie podaniem między Kristofferem Olssonem a Marcusem Danielssonem.

– Moim zdaniem kara była tania. Półgłupa sytuacja. Po dwóch indywidualnych błędach pozwoliliśmy naszym rywalom na prowadzenie 2:0. Jednocześnie mieliśmy wiele okazji, aby sami objąć prowadzenie. Niestety, to zawsze działa w piłce nożnej – powiedział Andersson, którego drużyna po raz czwarty z rzędu nie strzeliła gola w regulaminowym czasie.

Przed bramką Robina Quaisona, przedłużając półfinał z Czechami, Szwedzi wyszli też z pustymi rękami przeciwko Hiszpanom i Gruzji. – Nie strzeliliśmy gola i kosztowało to nas postęp. Jestem rozczarowany wynikiem, ale także tym, że mistrzostwa świata będą bez nas – dodał Andersson.

Gwiazdorski napastnik Zlatan Ibrahimovic również był smutny. 40-latek wszedł do gry na ostatnie dziesięć minut, ale przegrał z ostrożnym przeciwnikiem w obronie. Szwecja będzie nieobecna na mistrzostwach świata po ośmiu latach.

– Wszyscy jesteśmy teraz rozczarowani. To normalne, że przegrywacie. Każdy z nas chciał grać w Pucharze Świata, ale niestety – powiedział Ibrahomovic, który również chce pomagać reprezentacji w innych meczach. – Wierzę, że będę kontynuował tak długo, jak będę zdrowy i zdrowy. Dotyczy to również mojej pracy w klubie – dodał napastnik AC Milan.

Ostateczne kwalifikacje piłkarskie w Polsce przeciwko Lewandowskiemu

Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *