Świat obudził się w czwartek na wojnę, która wybuchła między Ukrainą a Rosją. Walki trwają, a rosyjscy żołnierze dotarli już do stolicy Kijowa, skąd słychać strzały, wybuchy czy inne poranne przejawy ostrzału. Jednak ze względu na stan wojenny i mobilizację żaden Ukrainiec w wieku od 18 do 60 lat nie będzie musiał się zaciągnąć. Jednak kobiety z dziećmi i osoby starsze próbują uciec na zachód, próbując uciec przed wojną. Wielu z nich mieszka na Słowacji, gdzie znaleźli pracę lub przyjechali tu na studia.
WIDEO Mieszkańcy drugiego co do wielkości ukraińskiego miasta Charków ukrywają się przed rosyjskimi atakami w metrze
Anna, która pochodzi z Nikopola, jest jedną z osób studiujących na Słowacji. Przyjechała na Słowację w 2017 roku, kiedy przeprowadziła się do Nitry, ale trzy dni przed inwazją Rosji na Ukrainę wróciła do ojczyzny. W tym czasie sytuacja na Ukrainie była jeszcze stosunkowo spokojna. „Powiedzieli mi, że prowadzą normalne życie. Bałem się, że wybuchnie wojna, ale nawet nie chciałem o tym myśleć. » mówi młoda Ukrainka do hnon-line. Po tym, jak Rosja najechała jej kraj w czwartek, jej matka obudziła ją, mówiąc, że rozpoczęła się wojna. Według niej to najgorsze uczucie, którego nikt nie życzy, nawet jej najgorszy wróg.
Ukraińcy są zszokowani działaniami Rosji i zwracają uwagę, że wielu obawia się, że wyciągnęli oszczędności z banków i że internet upadnie. Jego rodzina też się martwi, ponieważ przygotowali się już na ewentualny wyjazd w bezpieczne miejsce i spakowali najpotrzebniejsze rzeczy. „Nikt nie chce wojny, wciąż staramy się zachować spokój, ale od rana sytuacja się pogorszyła. Z drugiej strony większość wiadomości, które do nas docierają, to dezinformacje. » wyjaśniła, że z jednej strony chciała być z rodziną, ale z drugiej chciała wyjechać z kraju. Martwi się, co stanie się z jej rodziną i bliskimi.
Strzeż się oszustw
Inny Ukrainiec studiujący na Słowacji, Rostysław, również cierpi z powodu tej sytuacji. Studiuje politologię w Trnavie, ale pochodzi z Odessy. Obecnie przebywa na Słowacji i jest w stałym kontakcie z rodziną. Wyjaśnił, że między Ukraińcami były napięcia, ale oni zawsze wiedzieli, kto jest ich wrogiem. Jednak jego rodacy są otoczeni dezinformacją, która jest bardzo rozpowszechniona. Dlatego mówi, że jedną z najważniejszych wojen, które Ukraina musi wygrać, jest informacja w przestrzeni internetowej. „Z drugiej strony, kilka partii eurosceptycznych, populistycznych i zasymilowanych ma bliskie związki z Rosją. Informacje, które rozpowszechniają, są szkodliwe, dlatego Europejczycy muszą sprawdzać ich źródła. Unia Europejska prawdopodobnie będzie się powiększać w miarę pogarszania się sytuacji. Krytyczne myślenie nigdy nie było był ważniejszy”. ostrzeżony.
Z tego samego miasta co Rostysław pochodzi też Oleksandra, która sześć lat temu przybyła do Bańskiej Bystrzycy. Obecnie mieszka w Bratysławie, ale cała jej rodzina nadal mieszka na Ukrainie. Jednak jej słowa przerażają ją – mówi się, że w całym kraju odczuwa ogromne napięcie. „Napięcia nie mogą istnieć w sytuacji, gdy ludność nie wie, czego się spodziewać jutro. Ważne jest, aby napięcia nie przeradzały się stopniowo w panikę, ponieważ może to zdestabilizować cały kraj. » powiedziała Oleksandra, której rodzice poszli do pracy w czwartek rano pomimo kilku wybuchów.
Naprawdę tu jest
Podobnie jak dwoje rodaków zwróciła również uwagę na pułapki dezinformacji, które są również powszechne na Słowacji. „Aktywnie szerzy się dezinformacja, ale pojawiają się również coraz większe możliwości pomocy, takie jak konta, za pośrednictwem których ludzie mogą wpłacać pieniądze na pomoc ukraińskiej armii. Jednak wojna hybrydowa trwa i jest wiele fałszywych informacji w mediach lub na portalach społecznościowych. sieci mające na celu szerzenie paniki wśród ludności Ukrainy i Zachodu”. wyjaśnił, że planuje powrót na Ukrainę, choć biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia nie ma pojęcia, kiedy.
Słowacka modelka Angelina Tokarska, która mieszka w Kijowie, ale ma rodzinę setki kilometrów od stolicy, również wskazuje na to, co dzieje się na Ukrainie w sieci społecznościowej. – Strzelają do nas. Mój przyjaciel właśnie mnie obudził, żeby powiedzieć, że się pakujemy i musimy uciekać. Nie wierzyłem sobie, chyba że zaraz po tym nagraniu usłyszałem głośną eksplozję. Jest prawdziwy i jest tutaj. opublikowane na Instagramie.
Później po południu zdecydowała się pojechać do rodziców, ale problem polegał na tym, że nie mieli samochodu, koleżanka zabrała ich do pobliskiego miasteczka Winnica, gdzie jechali 9 godzin. Wrócili do domu po godzinie 19, ale po przylocie słychać było również helikoptery. Jednak na Słowację jeszcze nie jedzie. Jednak w Kijowie zaczął ostrzeliwać okolicę, w której mieszkała. „Zresztą czuję się tu spokojniej, mieliśmy okazję wyjechać dzień przed bombardowaniem sąsiednich budynków”, zakończył.
Historie, które zamarzają! Młodzi Ukraińcy opisują wojnę z Rosją: Strzeżcie się oszustw, tak to wygląda w naszym kraju
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.