„Współpracujemy z naszymi sojusznikami w NATO i Unii Europejskiej, wspólnie odpowiemy na brutalną rosyjską agresję i nie zostawimy Ukrainy bez wsparcia” – napisał na Twitterze polski prezydent Duda.
Jednocześnie polskie MSZ wezwało wszystkich Polaków przebywających obecnie na Ukrainie do natychmiastowego powrotu. Muszą zarejestrować się w systemie elektronicznym ministerstwa. Rzecznik rządu powiedział, że polska placówka dyplomatyczna na Ukrainie pozostanie otwarta „tak długo, jak to możliwe”.
Nad wsią Medyka nad ranem zabrzmiały syreny. Ludzie wyjeżdżają z Ukrainy na lokalnym przejściu granicznym do Polski.
Ośrodki dla uchodźców
Premier Polski Mateusz Morawiecki powiedział, że Unia Europejska powinna przyjąć „najostrzejsze z możliwych sankcje wobec Rosji”. Dodał, że poparcie Ukrainy musi być „prawdziwe”. Wieczorem w Brukseli odbywa się nadzwyczajny szczyt dwudziestu siedmiu.
Ministerstwo Obrony Narodowej zapowiedziało również w komunikacie zwiększenie gotowości jednostek obronnych i operacyjnych wojska. „Polskie siły zbrojne zareagują w zależności od sytuacji” – powiedział w oświadczeniu, że minister obrony Mariusz Błaszcak był w kontakcie z dowództwem alianckim.
Ambasador USA w Polsce Mark Brzeziński powiedział, że Polska jest bezpieczna, ponieważ stoi za nią członek NATO i Ameryki. W rozmowie z TVN24 powiedział, że w Polsce jest dziesięć tysięcy amerykańskich żołnierzy i „każdy w polskich bazach jest gotowy na każdy scenariusz”. Wspomniał też o tym, co powiedział sekretarz obrony USA Lloyd Austin, że Rosja ma w czynnej służbie 200 tysięcy żołnierzy, a NATO 2 miliony żołnierzy, w tym najnowszą broń. „Jak to się skończy między NATO a Rosją? „Wszyscy to wiedzą” – powiedział.
Rano zebrał się polski rządowy komitet ds. bezpieczeństwa narodowego i obrony w sprawie rosyjskiego ataku na Ukrainę. Na jej czele stoi Jarosław Kaczyński, wicepremier i przewodniczący najsilniejszej partii politycznej w Polsce, Prawa i Sprawiedliwości (PiS).
Wszystkie przejścia graniczne otwarte, mówi Słowacja
Szef słowackiego rządu zaznaczył na Facebooku, że „Rosja zaatakowała najsłabszych, których jedyną wadą jest to, że chciał żyć w pokoju według swoich idei, tak jak inne suwerenne narody”. W imieniu słowackiego gabinetu z „z całą determinacją” potępił działania prezydenta Rosji Władimira Putina i jego współpracowników.
Dodał, że najwyższym priorytetem jest zaprowadzenie pokoju. „Dzisiaj wiemy jednak, że można to osiągnąć tylko wtedy, gdy demokracje mają przewagę militarną nad dyktaturami i despotami, a ich działania odwetowe przeciwko agresji mają silny efekt odstraszający” – napisał Heger.
Jednocześnie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że obecnie działają wszystkie przejścia graniczne na granicy z Ukrainą, z wyjątkiem kolejowego przejścia granicznego Černá nad Tisou – Čop, na którym wstrzymano ruch pasażerski. „Każdy, kto ucieknie przed tą wojną, zostanie wpuszczony” – powiedziała. Słowacka policja.
Pisze też na portalach społecznościowych, że wjazd na terytorium Republiki Słowackiej będzie możliwy po indywidualnej ocenie nawet osobom, które nie posiadają ważnego dokumentu podróży (paszport biometryczny). Do
Węgry nie wezmą udziału w walkach, to pomogą
Węgierski minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó napisał na swoim profilu na Facebooku, że „wojna jest najgorszym scenariuszem, a teraz naszym zadaniem jest jak zwykle zapewnić Węgrom bezpieczeństwo”. Węgierski premier Viktor Orbán jest jednym z największych zwolenników Władimira Putina w Unii Europejskiej, przywódca Kremla ostatnio przyjął go na początku tego miesiąca.
Sam Orbán potępił rosyjski atak na Ukrainę po czwartkowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa. „Wspólnie z naszymi sojusznikami z UE i NATO potępiamy rosyjski atak militarny” – powiedział, dodając, że Węgry nie będą uczestniczyć w walkach, a bezpieczeństwo Węgrów jest najważniejsze. Ale powiedział też, że Węgry udzielą pomocy humanitarnej Ukrainie i są gotowe przyjąć lot.
Węgierski minister obrony Tibor Benkö powiedział w środę, że Budapeszt musi przygotować się na przyjęcie w razie potrzeby tysięcy uchodźców.
ONZ ostrzega przed kryzysem humanitarnym
Po czwartkowym ataku Rosji na Ukrainę około 100 tys. ludzi musiało opuścić swoje domy, a kilka tysięcy wyjechało do sąsiednich krajów, głównie Mołdawii i Rumunii. Rzeczniczka Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) powiedziała Reuterowi. Od czasu aneksji Krymu przez Rosję w 2014 r. na Ukrainie wyjechało około 1,4 mln osób. Agencje ONZ ostrzegają przed poważnym kryzysem humanitarnym w kraju.
Rzeczniczka UNHCR powiedziała, że liczba ta jest szacunkiem opartym na informacjach dostarczonych przez władze ukraińskie i partnerów agencji ONZ. Zdaniem szefa UNHCR Filipa Grandiego skutki walk dla ludności cywilnej będą „niszczące”. Jego biuro wezwało sąsiednie kraje do otwarcia granic dla uchodźców i stworzenia dla nich bezpiecznej przystani.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.