Głównym powodem tworzenia się woskowiny w naszych uszach jest jej zdolność do czyszczenia ucha. Wydzielana przez ucho woskowina zatrzymuje brud i osady, a dzięki lepkiej konsystencji chroni wrażliwe części ucha przed bakteriami i zarazkami. Wosk uszny nawilża również skórę i utrzymuje równowagę pH.
Zdrowa woskowina występuje pod wieloma postaciami. Może być biały, żółty, brązowy do czarnego, gruby lub cienki. Jedynym problemem, na który musimy zwrócić uwagę, jest zielony kolor lub nieprzyjemny zapach woskowiny. Jeśli nadal towarzyszy temu krwawienie z ucha, jasne jest, że coś jest nie tak, a najprawdopodobniej przyczyną jest infekcja.
Zdrowy organizm może wytworzyć wystarczającą ilość sebum, aby chronić zdrowie uszu. W rzadkich przypadkach mówimy jednak o twardej lub uszkodzonej woskowinie, która może prowadzić do utraty słuchu lub dyskomfortu.
Zdrowa woskowina występuje w dwóch głównych postaciach:
- Lżejsza, sucha, krucha woskowina, zwykle spotykana u ludzi z Azji Południowej
- mokra, lepka woskowina, powszechnie spotykana u innych narodowości, w tym Europejczyków
Kiedy mówimy o nadmiarze woskowiny?
Jeśli w organizmie wytworzy się nadmiar woskowiny lub nie będziemy jej usuwać często i skutecznie, może wystąpić kilka nieprzyjemnych objawów. Na przykład pacjent może odczuwać pogorszenie słuchu lub dzwonienie lub trzaskanie w uszach. To uczucie jest również powszechne „kompletny” ucho.
Najlepszym sposobem zapobiegania gromadzeniu się oleju w uchu jest niewkładanie niczego, co mogłoby wepchnąć olej głębiej. Dotyczy to wacików, świec do uszu, zapałek, spinaczy i ołówków. Przedmioty te mogą pośrednio spowodować infekcję, a nawet pęknięcie błony bębenkowej.
Jednocześnie jednak należy podkreślić znaczenie czyszczenia uszu. Szczególną uwagę należy zwrócić na wycieranie zewnętrznych części ucha, zwłaszcza po umyciu włosów lub twarzy.
Wewnętrzne części ucha nie wymagają specjalnego czyszczenia. Woskowinę usuwa się osobno. Jeżeli tak się nie dzieje i w uchu gromadzi się woskowina, należy zwrócić się o profesjonalną pomoc.
„Amatorski ewangelista popkultury. Gracz. Student przyjazny hipsterom. Adwokat kawy. Znawca Twittera. Odkrywca totalny”.