Minister spraw zagranicznych Polski Zbigniew Rau oskarżył Niemcy o ingerencję w wewnętrzne sprawy Polski i toczącą się kampanię wyborczą. Zrobił to w związku z wypowiedziami kanclerza Niemiec Olafa Scholza, który w sobotę zwrócił się do sąsiedniej Polski o wyjaśnienie sytuacji w sprawie nielegalnego wydawania wiz.
Jak podaje Reuters, TASR o tym informuje. Scholz, którego rząd znajduje się pod presją, aby zaostrzyć walkę z nielegalną imigracją do Niemiec, zapytał w ten weekend rząd Warszawy: do określenia liczby wiz, które rzekomo zostały wydane nielegalnie przez niektóre polskie konsulaty w Afryce i Azji. Zdaniem polskiej opozycji w sposób wątpliwy wydano aż 250 tys. wiz, podczas gdy polskie władze mówią jedynie o kilkuset wizach pracowniczych.
Zdaniem szefa polskiej dyplomacji narusza deklarację Scholza o zasadzie suwerennej równości państw. Według Reuters sam Rau znajduje się w obliczu nacisków politycznych w kraju, ponieważ w jego ministerstwie działał tzw. system wizowy. Rau zaapelował do kanclerza Niemiec o poszanowanie suwerenności Polski i powstrzymanie się od wygłaszania oświadczeń szkodzących wzajemnym stosunkom obu krajów.
Niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser powiedziała w zeszłym tygodniu, że jej rząd rozważa wprowadzenie stałych kontroli granicznych z Czechami i Polską w odpowiedzi na napływ nielegalnych migrantów. Powiedziała, że tymczasowe kontrole mogą zniechęcić ludzi do nielegalnej migracji. Niemcy zwiększyły już liczbę policji na granicach ze wschodnimi sąsiadami.
Polskie partie opozycyjne z liberalno-konserwatywną Platformą Obywatelską (PO) na czele oskarżają rząd o współudział w systemie.w ramach której migranci, po opłaceniu pośredników, otrzymywali wizy w trybie przyspieszonym, bez odpowiednich kontroli.
Komisarz do spraw wewnętrznych Ylva Johansson wezwała także Warszawę do wyjaśnienia zarzutów dotyczących wydawania wiz. Według unijnej komisarz aż 350 000 migrantów zakupiło wizy umożliwiające wjazd do strefy Schengen. Zdaniem Warszawy jest to jednak nic innego jak kampania medialna mająca na celu dyskredytację rządu przed kolejnymi wyborami.
Według polskich mediów za aferę korupcyjną odpowiedzialny jest były sekretarz polskiego ministra spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk, który nadzorował wydawanie wiz cudzoziemcom z około 20 krajów. 31 sierpnia złożył rezygnację ze stanowiska.
Według doniesień mediów, w połowie września Wawrzyk był hospitalizowany w jednym z warszawskich szpitali ze względu na zły stan psychiczny. Agencja AP, powołując się na lokalne media, napisała, że powinien był podjąć próbę samobójczą. Według Reuters migracja w Polsce stała się głównym tematem kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się 15 października.
„Irytująco skromny fan Twittera. Skłonny do napadów apatii. Gracz. Certyfikowany geek muzyczny. Twórca. Zapalony odkrywca. Student-amator”.