Skoncentrują się na sprawdzaniu podejrzanych pojazdów na obszarach przygranicznych.
Nikt obecnie nie myśli o zamknięciu granic ani między Słowacją a Polską, ani między Niemcami a Czechami. Poinformował o tym premier Ľudovít Ódor po posiedzeniu rządu.
„Koncentrujemy się na zapobieganiu przemytowi” – powiedział, dodając, że szukamy rozwiązania poprzez współpracę krajów dotkniętych migracją tranzytową.
Według niego uwaga skupiona zostanie na obszarach przygranicznych i kontroli podejrzanych obiektów lub pojazdów. „A to dzięki wspólnym patrolom” – podkreślił Ódor. Stwierdził, że presja migracyjna osłabła w porównaniu z sytuacją sprzed dwóch tygodni i jednocześnie zapewnił, że Republika Słowacka posiada obecnie wystarczające możliwości monitorowania granic.
„Oczywiście, jeśli sytuacja się pogorszy, jesteśmy gotowi zwiększyć liczbę żołnierzy pomagających na granicy” – podkreślił premier.
Sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych (MV) Republiki Słowackiej Martin Královič poinformował media o kontrolach na granicy polsko-słowackiej, że omawiał ten temat ze swoim odpowiednikiem z MSW Polski.
„Zapewnił mnie, że ze strony Polski nie mówimy o całkowitym lub trwałym zamknięciu granicy, ale o działaniach mających na celu wykrycie nielegalnej działalności przemytników” – powiedział. W czwartek 28 września w Unii Europejskiej odbędą się dyskusje na ten temat.
„Czekam na dalsze porozumienia i wyniki” – powiedział Královic. Nadal widzi rozwiązanie kwestii migracji tranzytowej w rozwiązaniu ogólnoeuropejskim oraz w ochronie zewnętrznych granic strefy Schengen.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało we wtorek (26 września), że doniesienia mediów o wprowadzeniu przez Polskę kontroli granicznych ze Słowacją nie stanowią oficjalnej decyzji. Polska poinformowała w środę, że rozważa także wprowadzenie kontroli granicznych z Niemcami.
„Zagorzały miłośnik zombie. Praktyk mediów społecznościowych. Niezależny przedsiębiorca. Subtelnie czarujący organizator”.