Łatwy wydłużenie pytanie:
Czy polityka i sport mają ze sobą coś wspólnego?
Polityka i sport? Myślę, że prawie każdy z nas od razu wymyśla różne kombinacje.
W kontekście tabloidów powiedzmy refleksję nad politycznym (i religijnym) kontekstem rywalizacji Celticu z Rangersami. Być może kontrowersje wokół Alechina lub ideologiczna interpretacja bitwy szachowej Fischer kontra Spasski. I wiele innych drobiazgów tego typu.
Wielu z nas myśli na głębszym poziomie doping kontrolowany przez państwo – oczywiście ze względów politycznych. Przykład dla wszystkich: program przymusowej administracji i dystrybucji pomocy w NRD, przekonująco udokumentowany w archiwach STASI. Skandale dopingowe wśród sportowców są dobrze znane we wszystkich krajach. Jednak przypadki, w których państwo zostało bezpośrednio potępione jako handlarz narkotyków, dotyczą wyłącznie bloku wschodniego i reżimów półdyktatorskich (nawet dzisiaj). Popraw mnie, jeśli się mylę.
Na polu sportu czechosłowackiego można mówić o podwójnym zwycięstwie w hokeju na lodzie nad Sowietami Sztokholm 1969. Albo cichy protest Wiera Czasławska na Igrzyskach Olimpijskich w 1968 r., podczas hymnu ZSRR z wdziękiem odwróciła głowę od tyrańskiej flagi.
I możemy pozostać na igrzyskach olimpijskich. Najpierw wymienię dwa: Moskwę 1980 i Los Angeles 1984. Powszechnie znane są wzajemne bojkoty sięgające czasów zimnej wojny. Tylko Google i dwa lub trzy pompki. Oto dlaczego: Nie sądzę, że zaakceptowałbym każdą decyzję w zakresie polityki zagranicznej podjętą wówczas przez Stany Zjednoczone. I w ogóle radziecki. Nie można jednak zaprzeczyć, że sport i polityka były w tej epoce wyraźnie powiązane.
A teraz Berlin 1936. O Igrzyskach Olimpijskich w Berlinie w 1936 roku, powiedział Goebbels jak poniżej: „Niemiecki sport ma tylko jedno zadanie: wzmocnić charakter narodu niemieckiego, zaszczepić w nim ducha walki i niewzruszonego koleżeństwa niezbędnego do walki o byt”. Dziś cieszymy się, że Jesse Owens nie zdecydował się na bojkot tych meczów. . Każdy rozsądny człowiek rozumie polityczne implikacje swoich zwycięstw. Następnie wierny Józef uspokoił Adolfa ustnie, aby złagodzić jego frustrację. Ustnie, czyli oczywiście słowami.
Pytanie na rozgrzewkę:
Czy rosyjska agresja na Ukrainę stanowi naruszenie prawa międzynarodowego?
Pomijam wszelkie emocje, czyli wzmianki o okrucieństwach i ofiarach. Nie będę nawet wchodził w gąszcz ogólnych rozważań na temat wojny, historii itp. Zatem proste fakty:
1/ Niepodległość Ukrainy została uznana na arenie międzynarodowej. Pierwsze trzy kraje, które uznają Deklaracja Niepodległości Ukrainybyły 2 grudnia 1991 Polska, Kanada i Maska. Punkt.
2/ Esej oparty na przemówieniu Stephena Breyera o prawie międzynarodowym (30.3.2023, Uniwersytet Johna Hopkinsa), ujawnia:
Wojna została po raz pierwszy w historii zakazana przez Pakt Kellogga-Brianda w 1928 r. Od 1945 r. została zakazana. zakaz użycia siły zawarty w art. 2 ust. 4 Karty Narodów Zjednoczonych. Rosja naruszyła ten artykuł, atakując Ukrainę. Punkt.
I tak, mówi Brever, do erozji i kwestionowania prawa międzynarodowego przyczyniły się już między innymi: także Stany Zjednoczone po kontrowersyjnej inwazji na Irak w 2003 roku. Kropka.
3/ Rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ „Zjednoczeni dla pokoju”na podstawie którego Zgromadzenie Ogólne większością głosów głosowało za Rosją „natychmiast, całkowicie i bezwarunkowo wycofać wszystkie swoje siły zbrojne z terytorium Ukrainy w obrębie jej międzynarodowo uznanej granicy”poza Rosją zawetowały ją jedynie Białoruś, Erytrea, Korea Północna i Syria. (Chiny wstrzymały się od głosu). Punkt.
A teraz pytanie typu krew, pot i łzy:
Czy sportowcy powinni płakać nad polityką?
Avery Brundage powiedział w 1936 roku, że igrzyska olimpijskie należą do sportowców, a nie polityków. Całkowicie rozumiem, co miał na myśli. Z ludzkiego punktu widzenia rozumiem również, dlaczego wielu sportowców czuje się winnych, że z powodów politycznych nie mogą rywalizować na arenie międzynarodowej. Skupili się na ciężkich treningach, dążą do sukcesu i nie muszą nawet interesować się polityką. Ale powinni to zrobić.
Owieczkin na konferencji prasowej Caps (25.02.2022) powiedział: „Proszę, koniec wojen. Nie ma znaczenia, kto jest w stanie wojny: Rosja, Ukraina, jakikolwiek kraj”. A „Nie zajmuję się polityką. Jestem sportowcem”. DOBRY. Zgadza się dziennikarz Slava Malamud potępił Owieczkina do wzięcia udziału w kampanii z hashtagiem Ratujmy dzieci przed faszyzmemktóry wspierał rosyjską inwazję w marcu 2014 r. Dodatkowo w 2017 r. Owieczkin brał udział w kampanii prezydenckiej „Drużyna Putina”.
Ptaki ćwierkają, że Rosjanie w NHL są w trudnej sytuacji. Najwyraźniej wszyscy (oprócz Zadorowa) milczą, bo martwią się o swoich bliskich żyjących w imperium Putina. W artykule Emily Kaplancytuje nieznany rosyjski gracz: „Media tak naprawdę nie rozumieją sytuacji, tego, co czują nasze rodziny ani tego, co się naprawdę dzieje. Jeśli powiem, że jestem dumny z mojego kraju pochodzenia i że kocham być Rosjanką, opisują mnie jako zły człowiek, mimo że nie popieram wojny. Więc co mam zrobić, kłamać?
Cóż, nie wiem. Według Malamuda w przypadku rosyjskich gwiazd innych sportów i kultur nie było dowodów na to, że ich rodziny były w niebezpieczeństwie, nawet jeśli wypowiadały się negatywnie na temat inwazji na Ukrainę.
To by mnie interesowało: czy gracze NHL lub KHL wezmą kiedyś udział w meczu hokejowym z ukraińskimi hokeistami, z których wielu jest wówczas w ataku? A co by było, gdyby Ukraińcy nosili na koszulkach nazwisko Oleksandra Chmila, który poległ pod Bachmutem? Czy Rosjanie nie odwrócą wzroku? Dość pikantny wydaje mi się także fakt, że Owieczkin bierze udział w meczu na bramkę z dystansu z Waynem Gretzkym, o którym wiemy, że jest Ukraińcem (podejrzewam też Tootoo, Sawczuka, Boyczucka czy Kena Daneyko).
Ale jeśli nie ma innego argumentu, który by przeważył, to ten: mam wrażenie, że oni są w trudniejszej sytuacji niż na przykład rosyjscy hokeiści. dziecięce talenty hokejowe z Ukrainydla których Shaun Berube niedawno załatwił wizy i bilety lotnicze na turniej w Quebecu i którzy z powodu wojny mieszkają gdzieś w Europie.
Dlatego mówię nie.
—–
Inne linki:
Ukraiński hokej walczy o przetrwanie, większość zawodników musiała się zaciągnąć:
Pożyteczni idioci propagandy sportowej:
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.