Polska odrzuciła oskarżenie.
Białoruś twierdzi, że jej przestrzeń powietrzna została naruszona przez polski helikopter wojskowy. Tak wynika z oświadczenia białoruskiej straży granicznej z piątku 1 września. Tak podała agencja AFP.
„Polski śmigłowiec wojskowy Mi-24 przekroczył granicę państwową na niezwykle małej wysokości, wleciał 1200 metrów w głąb terytorium Białorusi, a następnie zawrócił” – poinformował białoruski Państwowy Komitet Graniczny (DPK) na platformie Telegram.
Polska odrzuca oskarżenia
Polska zaprzeczyła, jakoby jeden z jej wojskowych helikopterów naruszył białoruską przestrzeń powietrzną. Według przedstawiciela polskiej armii takie białoruskie twierdzenie jest fałszywe. Tak podała agencja AFP.
„To są kłamstwa i prowokacje ze strony Białorusi. Absolutnie nie ma takiego naruszenia” – powiedział AFP Jacek Goryszewski, rzecznik Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych RP.
Białoruski MSZ poinformował, że wezwał polskiego chargé d’affaires, któremu przetłumaczył żądanie, aby „strona polska udzieliła odpowiednich wyjaśnień i przeprowadziła szczegółowe śledztwo”.
Jak poinformowała agencja PAP, wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński powiedział, że Warszawa przeanalizuje białoruskie roszczenia. Jednocześnie podkreślił, że należy do nich podchodzić ostrożnie, gdyż białoruskie siły bezpieczeństwa i służby graniczne są częścią reżimu rządowego i „to, co mówią, zwykle nie jest oparte na prawdzie, ale ma na celu osiągnięcie celów politycznych. „
Rosnące napięcie między krajami
Jest to najnowszy incydent w okresie rosnących napięć między obydwoma krajami. Na początku sierpnia Polska oskarżyła Białoruś o naruszenie jej przestrzeni powietrznej przy użyciu dwóch helikopterów. Warszawa wielokrotnie ostrzegała przed obecnością na Białorusi najemników z rosyjskiej Grupy Wagnera. Niepokoi ją także los migrantów, którzy nielegalnie próbują przedostać się do Polski.
W obliczu tej sytuacji polski rząd zapowiedział umieszczenie na granicy z Białorusią łącznie 10 000 żołnierzy i jednostek obrony terytorialnej. Będą tam pracować we współpracy ze strażą graniczną. Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak nazwał to środkiem odstraszającym w czasie „destabilizujących” posunięć prorosyjskiego sąsiada.
„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.