Koszycki pomocnik Matej Jakúbek zrobi sobie dwuipółletnią przerwę, napastnik Preszowa Dragan Andrič na półtora roku. Jednak obaj mogą odwołać się od tych wyroków. Sankcje zostały nałożone przez Senat Komisji Dyscyplinarnej Słowackiego Związku Piłki Nożnej (SFZ) za ochronę uczciwości rozgrywek z powodu naruszenia regularności drugiej ligi.
Sprawa dotyczy meczu z zeszłego sezonu w II lidze pomiędzy Poważską Bystrzycą a Preszowem (1:0), po którym Koszyce awansowały na szczyt tabeli kosztem Tatranu. Nie odpuściły pierwszego miejsca, dzięki czemu zakwalifikowały się do rywalizacji szczytowej. Prešov zajął drugie miejsce i rozegrał mecz barażowy ze Zlatými Moravcami, w którym przegrali (1:0, 0:3) i zagrają w drugiej najwyższej klasie rozgrywkowej. Omówiliśmy całą sprawę z Jakubem Čavojem, kierownikiem SFZ Football Integrity Manager.
Football Integrity Manager JAKUB ČAVOJ mówi nie tylko o karach dla Mateja Jakuba i Dragana Andriča
Wyjaśnij okoliczności kary dla pary Jakúbek – Andrič.
„Oba rzuty karne dotyczą majowego meczu Poważskiej Bystrzycy z Preszowem. Dragan Andrič otrzymał rzut karny za telefon do zawodnika drużyny przeciwnej przed meczem, w którym padło pytanie, czy gospodarze zechcą pomóc Tatranom. Matej Jakúbek wysłał wiadomość za pośrednictwem portali społecznościowych do zawodników Poważskiej Bystrzycy, w której zaoferował im nagrodę finansową za remis lub zwycięstwo nad rywalem w walce o awans Preszowa.
Jakie masz na to dowody?
„Komisja Dyscyplinarna zawsze działa tylko na podstawie dowodów. Matej Jakúbek przyznał się do popełnienia przestępstwa. Komisja Dyscyplinarna uwzględniła ten środek jako okoliczność łagodzącą przy ustalaniu wysokości kary. Czyny Dragana Andriča zostały wyjaśnione na podstawie zeznań świadków. W postępowania dyscyplinarnego respektowano prawa wszystkich badanych. Oznacza to, że byli oni również reprezentowani przez adwokatów. Dragan Andrič miał tu nawet tłumacza. Więc śledziliśmy wszystkie procesy. Chciałbym się bronić przed zarzutami, że dyscyplinarka karze samowolnie i bez dowodów. Bardzo intensywnie pracowaliśmy nad sprawą, od meczu do rozpoczęcia postępowania nie minął nawet miesiąc, a do ostatecznej decyzji minęły dokładnie dwa miesiące.”
Czy ma pan też kopię raportu Mateja Jakuba?
„Tak, mamy też zeznania świadków, którzy brali udział w obu sprawach. W ich ramach przesłuchaliśmy prawie 20 osób”.
Laikowi nie przychodzi do głowy, dlaczego sam zawodnik miałby próbować wpłynąć na wynik meczu. Dlatego na widowni słychać dwie opinie. Według jednej grupy w tę akcję musiały być zaangażowane kluby, według drugiej to musiał być żart ze strony Mateja Jakuba i Dragana Andriča. Co o tym sądzisz?
„Zawodnicy Poważskiej Bystrzycy, którzy występowali w sprawie w charakterze świadków, ofertę zawodników rozumieli jako ofertę klubów, podczas gdy zawodnicy są jedynie mediatorami. Jednak Matej Jakúbek i Dragan Andrič oświadczyli w trakcie postępowania, że kontaktowali się z prokuraturą strona przeciwna arbitralnie bez wiedzy klubu. Upierali się przy tym stanowisku do końca postępowania.”
Czy badałeś też same kluby, czyli FC Košice i FC Tatran Prešov?
„Sprawdziliśmy wszystkie fakty. Jak wspomniałem, zeznawało prawie dwadzieścia osób. Nadal prowadzimy dochodzenie w niektórych sprawach”.
Dlaczego kluby nie zostały ukarane?
„Mieliśmy wystarczająco dużo informacji, aby udowodnić naruszenie uczciwości piłki nożnej przez zawodników. Dowody w tych sprawach zostały zamknięte. Inne podejrzane fakty są nadal badane. Oznacza to, że jeśli będziemy mieli wystarczające dowody, przekażemy je do prokuratury. Komisja Dyscyplinarna i Komisja Dyscyplinarna wszcząją postępowanie. Dziś jednak mogę powiedzieć, że mamy wystarczające dowody przeciwko tylko dwóm osobom – Matejowi Jakubkowi i Draganowi Andričowi. Wszystkie informacje, które uzyskaliśmy, są weryfikowane.”
Opłaty dotyczą jednej gry. Czy masz jakieś sygnały, że Matej Jakúbek lub Dragan Andrič będą próbowali wpłynąć na inne mecze drugiej ligi, takie jak Považská Bystrica – Prešov?
„W szczególności nie z tymi graczami, dlatego zamknęliśmy procedurę”.
Czy istnieje wskazówka, że inni mogą to zrobić?
„W tej chwili nie mamy do czynienia z konkretnymi nazwiskami. Powiedziałbym raczej, że weryfikujemy informacje dotyczące innych dopasowań. Jesteśmy jednak na poziomie spekulacji i weryfikacji informacji.”
Czy uważasz, że pozytywna motywacja jest powszechnym zjawiskiem w naszym kraju?
„Chciałbym w tym miejscu podkreślić ważną rzecz. W przypadku Dragana Andriča nie mieliśmy do czynienia z motywacją pozytywną, ale jego działania oceniliśmy jako próbę manipulacji meczem, bo zawodnik próbował się dowiedzieć, w jakich okolicznościach przeciwnicy byliby gotowi ułatwić Prešowi drogę do zwycięstwa”.
W przypadku Mateja Jakuba była to jednak motywacja pozytywna. Dlaczego więc otrzymał cięższy wyrok niż Dragan Andrič?
„Okoliczności sprawy jako całości są zawsze brane pod uwagę. Dla Dragana Andriča pewną rolę odegrał fakt, że nie zaoferował on konkretnej kwoty zawodnikom Poważskiej Bystrzycy. Biorąc to pod uwagę, mógł otrzymać karę od jednego do dziesięciu lat. Wspólnie z Matejem Jakúbkiem udowodniliśmy, że zaoferował on konkretną nagrodę pieniężną w wysokości 20 000 euro, więc w tym przypadku musiał otrzymać wyrok od dwóch do dziesięciu lat. Taka jest na przykład różnica między tymi dwoma przypadkami”.
Spróbuj wyjaśnić, dlaczego pozytywna motywacja jest problemem? Dlaczego niewłaściwe jest oferowanie zespołowi pieniędzy, aby dał z siebie wszystko?
– Od razu powiem, że w przypadku Mateja Jakúbka ewidentnie nie jest to kwestia pozytywnej motywacji. Zawodnikom Poważskiej Bystrzycy obiecał nagrodę nie tylko za zwycięstwo nad Preszowem, ale i za ewentualny remis. dlaczego pozytywna motywacja jest problemem? Odpowiedziałbym, że są trzy poziomy. Pierwszy to taki, że według naszych zasad naruszeniem zasad jest wpływanie na przebieg lub wynik spotkania. Jeśli więc oferujesz nagrodę za remisu, zawodnicy i klub mogą odpowiednio dostosować taktykę, czyli w przypadku remisu tuż przed końcem zaczną się bronić i nie będą dążyć do zwycięstwa.
Zrobiliby to wiedząc, że otrzymają za to nagrodę finansową. Po drugie, zgodnie z kodeksem etyki darowizny pieniężne są zabronione. Dlatego nie możesz motywować innego klubu lub jego zawodników żadną kwotą lub nieuzasadnioną darowizną. Trzeci poziom polega na naruszeniu uczciwości współzawodnictwa o przyszłość. Oznacza to, że klub lub jego zawodnicy mogą czuć się wdzięczni w zależności od wcześniejszej motywacji finansowej. Za granicą ten aspekt nazywa się karmieniem od góry. Podobnie postrzega to Europejska Unia Piłki Nożnej (UEFA), która również uważa, że pozytywna motywacja jest zabroniona. Nawet Sportowy Sąd Arbitrażowy (CAS) potwierdził swoją decyzją, że w świecie sportu nie ma miejsca na pozytywną motywację. Zawodnicy regularnie uczęszczają na treningi uczciwości piłkarskiej, przeszli je kilkukrotnie, zostali również poinformowani o zakazie pozytywnej motywacji. Pokazaliśmy im przypadki rzekomo nieodpowiednich żartów z konsekwencjami”.
Piłkarzy bronił Związek Zawodowych Piłki Nożnej (ÚFP). Jak to postrzegałeś?
„Rozumiemy, że ÚFP reprezentuje graczy, zawsze działamy na podstawie dowodów. W każdym razie staramy się zamknąć sprawy całkowicie i ze wszystkim, co się z tym wiąże. Rozumiemy, że w opinii ÚFP za tym działaniem mogły stać kluby, ale rzecznik dyscyplinarny zdecydował na podstawie dostępnych dowodów i opinii samych zawodników, którzy zaprzeczyli, aby kluby brały udział w którejkolwiek z ruchu, jesteśmy zaniepokojeni doniesieniami z wypowiedzi zawodników z różnych klubów, że nieuczciwa walka o awans w najwyższej klasie rozgrywkowej została przedstawiona jako praktyka powszechna w całej Słowacji i podejrzewa się, że mogły one dotyczyć także innych meczów Zapobieganie takim powszechnym praktykom jest celem uczciwości piłkarskiej, ponieważ takie zachowanie nie ma miejsca w sporcie XXI wieku”.
ÚFP WALKA O ZAWODNIKÓW
Stanowisko w sprawie całej sytuacji zajął także Związek Zawodowych Zawodowców Piłki Nożnej (ÚFP), który broni interesów zawodników. W tej sprawie zwraca się do władz SFZ o ponowne rozważenie nałożonych środków dyscyplinarnych. ÚFP wezwał rzecznika dyscyplinarnego do ukarania klubów i ich menedżerów z taką samą mocą, dlatego zaproponuje modyfikację procedury dyscyplinarnej. Uważa on, że metoda dyscyplinowania graczy jest w wielu przypadkach nieproporcjonalna i niezrównoważona, często prowadząc aż do likwidacji.
„Kilka przypadków wskazuje na niewystarczalność kar zakazu działalności. Często są one likwidatorami wobec zawodników i znacząco wpływają na ich karierę zawodową”, podkreślił ÚFP w oświadczeniu przekazanym TASR w piątek za pośrednictwem swojego sekretarza generalnego Branislava Bolecha.
ÚFP podkreślił niezrównoważone podejście dyscyplinarnej SFZ do karania zawodników i klubów. „W przeszłości przykładowo karano zawodników za próby wpływania na wynik i niezgłaszanie działań naruszających uczciwość rozgrywek. Takiego podejścia nie zastosowano w przypadku zainteresowanych klubów.
Odnośnie naruszenia uczciwości rywalizacji przez pozytywne motywowanie do osiągnięcia dobrego wyniku kosztem bezpośredniego zawodnika do awansu do wyższej konkurencji, jasne jest, że zawodnik nie ma niezależnego motywu i nie ma możliwości jego osiągnięcia” — czytamy w oświadczeniu Unii. „ÚFP zaproponuje zatem modyfikację procedury dyscyplinarnej i zwróci się do właściwych organów SFZ (Komisji Dyscyplinarnej i Odwoławczej) o dokonanie przeglądu środków dyscyplinarnych nałożonych na zawodników” – dodał. tak wynika z obwieszczenia ÚFP, które zostało przekazane mediom przez TASR.
„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.