Zaktualizowano 27 lutego 2022 o 20:22
Po raz pierwszy w swojej historii płaci za broń.
Ukraina już czwarty dzień opiera się inwazji sił rosyjskich. Kijów znalazł się pod zmasowanym atakiem ze wszystkich stron w ciągu nocy, Władimir Putin nakazał armii zaatakować Ukrainę czołowo. W nocy przed północą w mieście zabrzmiały syreny, a kilka godzin później ludzie usłyszeli ogromne eksplozje. Jedna z rakiet trafiła w zbiornik ropy pod Kijowem, aw Charkowie celem był gazociąg.
Wołodymyr Zełenski gotów jest negocjować zakończenie wojny na neutralnym gruncie, a nie na Białorusi, jak sugeruje strona rosyjska. W przekazie wideo wspomniał także o Bratysławie. Po południu jego biuro poinformowało jednak, że Ukraina zgadza się na negocjacje z Rosją na granicy białoruskiej. Wieczorem dowiedziano się, że rozmowy rozpoczną się w poniedziałek rano.
Wcześniej jednak rosyjski prezydent nakazał wojsku wprowadzić tzw. odstraszanie, czyli siły nuklearne, w stan wysokiej gotowości. Oskarżył kraje zachodnie o „wrogie” działania przeciwko jego krajowi.
Na nadzwyczajnym posiedzeniu gabinet Eduarda Hegera zatwierdził pomoc dla Ukrainy o wartości 4,41 mln euro, która jest kolejnym sprzętem wojskowym.
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i dyplomacja europejska Josep Borrell ogłosili nowe środki wobec Rosji, w tym zamknięcie przestrzeni powietrznej UE dla rosyjskich samolotów. Środki wpłyną również na reżim białoruski. Szef Komisji Europejskiej ostrzegł, że po raz pierwszy w swojej historii UE sfinansuje zakup i dostawę broni i innego sprzętu obronnego dla kraju, który jest atakowany przez armie. – To punkt zwrotny – przyznała.
Nadal śledzimy wydarzenia na Ukrainie ONLINE.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.