7 czerwca 2023 o 18:46 I
Słowację można postrzegać jedynie jako trampolinę.
Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) złożyła w tym tygodniu pozwy przeciwko dwóm dużym giełdom kryptowalut. Według niej Binance niewłaściwie wykorzystywał środki inwestorów i wprowadzał ich w błąd. W międzyczasie Coinbase z siedzibą w Kalifornii handlował kryptoaktywami, które regulator rynku klasyfikuje jako papiery wartościowe, i nie miał na to pozwolenia.
Reakcje rynku były natychmiastowe. Akcje Coinbase spadła we wtorek o ponad 15%. Bitcoin osłabił się o 5%, co tylko potwierdziło trend spadkowy z maja, który był jego najsłabszym miesiącem w ostatnim czasie.
W tej nieprzyjemnej sytuacji polska giełda kryptowalut Zondacrypto trafia na Słowację. Ale jego początki są kłopotliwe.
Head Probe Warrena Buffetta: Pochodzący z Azji Bitcoin jest głupi, a Apple wyjątkowy Kontynuuj czytanie
W artykule przeczytasz:
- Co to oznacza dla Słowaków, jeśli giełda kryptowalut otrzyma licencję w Estonii?
- Jak duża jest giełda Zondacrypto?
- Jak powinien zachowywać się inwestor kryptowalutowy?
Nazywają handel licencją
Zondacrypto twierdzi w komunikacie prasowym, że uzyskało licencję na prowadzenie giełdy kryptowalut i wskazuje, że znajduje się pod kontrolą Narodowego Banku Słowacji (NBS). Jak informuje polska firma, licencja obejmuje usługi wymiany walut wirtualnych oraz usługi portfela na pieniądze cyfrowe.
Fioletowy CTO Marek Bočanek twierdzi, że Polacy nie dostali licencji, ale zezwolenie handlowe. „To znacznie prostszy proces”, wyjaśnia, dodając, że NBS nie licencjonuje jeszcze giełd kryptowalut, a zatem nawet ich nie nadzoruje. Uważa etykietowanie handlowe za licencję za szum marketingowy.
Na Słowacji handel powiązany jest obecnie wystarczający do handlu kryptowalutami. Obecnie w rejestrze handlowym zarejestrowanych jest ponad 450 firm świadczących usługi wymiany walut wirtualnych oraz 388 firm świadczących usługi portfela walut wirtualnych.
„Firmy związane z usługami kryptograficznymi nie są specjalnie regulowane i nadzorowane”, dodaje Boris Haško z Fumbi.
Mają licencję, ale nie można jej jeszcze przenieść
Zondacrypto posiada licencję na wymianę kryptowalut z Estonii, która jest uważana za jedną z najcenniejszych w branży.
Szef firmy Przemysław Kral przyznaje INDEXowi, że NBS nie wydaje licencji na giełdy kryptowalut. Twierdzi jednak, że Zondacrypto spełnia wszystkie przepisy dotyczące przeciwdziałania praniu pieniędzy.
Przekonuje też, że instytucje finansowe działające w Unii Europejskiej, jeśli uzyskają licencję w jednym państwie członkowskim, mogą działać na wszystkich rynkach dzięki tzw. paszportowi. To prawda, ale nie dotyczy to kryptowalut.
„Obecnie nie ma zezwolenia zagranicznego organu nadzorczego, który pozwala na bezpłatne świadczenie usług związanych z kryptoaktywami w UE. Zmieni się to dopiero nadchodzącą europejską regulacją MiCA” – mówi Daniel Ďuriač, ekspert ds. innowacji finansowych w SNB.
Europejska regulacja handlu walutami cyfrowymi wciąż nie jest w toku, więc jest to swego rodzaju szara strefa. W większości krajów członkowskich UE brakuje licencji na tę domenę.
helpdesk@sme.sk abyśmy mogli Ci pomóc.” data-msg-btn-logout=”Zaloguj się jako inny użytkownik” data-msg-btn-close=”Pozostań zalogowany” >
„Zagorzały miłośnik zombie. Praktyk mediów społecznościowych. Niezależny przedsiębiorca. Subtelnie czarujący organizator”.