Im więcej ruszasz się na wakacjach, tym więcej możesz sobie pozwolić na jedzenie. Idealnym ruchem jest chodzenie i pływanie. Dlaczego dietetyk Michal Páleník radzi unikać koktajli?
Zdjęcie: Iwan Majerski
Michał Palenik, dietetyk
Na wakacjach ludzie czasami zrywają ze swoim trybem życia, oddają się, jeśli nie bardziej, to może mniej zdrowemu lub egzotycznemu jedzeniu, a także alkoholowi. O czym powinny pomyśleć, jeśli nie chcą odzyskać utraconych wcześniej kilogramów?
Wakacje to czas, w którym powinniśmy odpocząć. Jednak każdy z nas wyobraża sobie coś innego pod pojęciem relaksu. Z punktu widzenia stylu życia wakacje powinny być przede wszystkim relaksem psychicznym, a nie tylko czasem leżenia w łóżku siedem dni w tygodniu i objadania się. Nie chodzi mi o to, że nie stać cię na trochę więcej jedzenia lub kilka kieliszków wina. Można, ale ideałem jest jak najwięcej ruchu w ciągu dnia i częściowe zrekompensowanie zwiększonego spożycia. Ponadto ruch pomaga również lepiej zrelaksować się psychicznie.
Czy istnieje „zamknięcie”, jeśli chodzi o jedzenie podczas wakacji?
Zalecam zaciągnąć hamulec ręczny, jeśli waga wzrośnie o więcej niż trzy kilogramy. Tak nagły przyrost masy ciała latem wcale nie jest odprężający dla organizmu, kilogram tłuszczu zawiera około 9300 kilokalorii. Kilogram tkanki tłuszczowej zawiera około 7700 kilokalorii, ponieważ kilogram tkanki zawiera nie tylko energię, ale także różne inne komórki itp. Z trzema kilogramami tłuszczu to około 23 000 kilokalorii. I pozbędziesz się go, jeśli będziesz pływać czołgiem przez 75 godzin, biegać wolno przez 34 godziny lub jeździć na rowerze przez 65 godzin.
Jednak na wakacjach człowiek zwykle nie chce dużo ćwiczyć, a raczej leniuchować. Jak długo może sobie na to pozwolić?
To zależy od tego, w jakim typie ciała iw jakim stanie psychicznym lub złym samopoczuciu wyjeżdżasz na wakacje, a także od tego, ile spożywasz jedzenia i alkoholu. Nie możemy powiedzieć ogólnie. Mogę powiedzieć, że im więcej ruszasz się na wakacjach, tym więcej możesz sobie pozwolić na jedzenie. Na przykład człowiek ważący dziewięćdziesiąt kilogramów spala tyle samo energii podczas piętnastu minut szybkiego marszu, co w dwóch decylitrach wytrawnego wina. Jeśli będziesz tak chodzić dwa lub trzy razy dziennie, po wakacjach nie będziesz musiał ważyć dwóch kilogramów. A to miłe uczucie, prawda?
Jaki rodzaj ćwiczeń jest najbardziej odpowiedni na wakacjach i ile czasu należy na nie poświęcić?
Spacery i pływanie są idealne. Biorąc pod uwagę siedzący charakter większości zawodów, te czynności są najbardziej korzystne dla organizmu. Polecam pływanie około trzydziestu minut dziennie i co najmniej dwie godziny dziennie energicznego marszu, relaksu na plaży lub pieszych wędrówek.
Letnie uroczystości zwykle nie są kompletne bez alkoholu. Czy istnieje „niższa ilość kalorii”, na którą może sobie pozwolić osoba odchudzająca się?
Ogólnie nie polecam spożywania alkoholu. Jeśli masz zamiar coś wypić, to wytrawne wino lub piwo. Unikaj w szczególności mocnych alkoholi. Ze zdrowotnego punktu widzenia, ale też dodatkowe kołki, niewiele. Najwięcej energii mają napoje mieszane typu Piña Colada, które są połączeniem mocnego likieru, cukru, a nawet tłuszczu. Taki napój może mieć wartość energetyczną obfitego obiadu.
Dlaczego alkohol nazywany jest pustymi kaloriami?
Bo poza czystą energią nie zawiera prawie nic pod względem wartości dodanej dla organizmu i zdrowia. Mam tu na myśli przede wszystkim witaminy, minerały, przeciwutleniacze, fitochemikalia, ale także np. błonnik, pełnowartościowe białko, zdrowe formy tłuszczów itp.
Ulubionym letnim przysmakiem są lody. Kiedy to nie wystarczy?
Jeśli wystarczająco dużo się ruszasz, możesz każdego dnia cieszyć się gałką lodów. Szczególnie polecam sorbety (miąższ owocowy), wolę je od kremowych wersji lodów i lodów na patyku. Mają mniej energii i czasami jest w nich nuta witamin.
Jeden kilogram tłuszczu zawiera około 9300 kilokalorii, a trzy kilogramy tłuszczu około 23 000 kilokalorii. I pozbędziesz się go, jeśli będziesz pływać czołgiem przez 75 godzin, biegać powoli przez 34 godziny lub jeździć na rowerze przez 65 godzin.
Michał Palenik
„Amatorski ewangelista popkultury. Gracz. Student przyjazny hipsterom. Adwokat kawy. Znawca Twittera. Odkrywca totalny”.