Ta gra nie jest dla szpiegów.
Ocena
The Legend of Zelda: Łzy królestwa
Lubimy:
rozrywka na dziesiątki godzin
Nie lubimy :
grafika ograniczona sprzętowo
Gra została udostępniona do recenzji przez Conquest.cz
Zelda to ogromne zjawisko i jedna z najsilniejszych marek Nintendo od prawie czterech dekad. Pierwsza gra z serii została zakupiona przez milion graczy w Japonii w 1986 roku.
W tym czasie seria wielokrotnie przekraczała rekordy, gdyż na wszystkich możliwych platformach Nintendo ukazało się kilka kontynuacji.
Obecnie markę utrzymuje głównie tytuł Breath of the Wild z ponad 30 milionami sprzedanych egzemplarzy.
Posiadacze Nintendo Switch musieli czekać sześć długich lat na jej pełnoprawną kontynuację, którą skróciła jedynie para odnowionych tytułów Link’s Awakening i Skyward Sword HD. Nowe Tears of the Kingdom nie jest przerobionym klasykiem, to zupełnie nowy tytuł, ponownie bijący rekordy sprzedaży.
Tylko w ciągu pierwszych trzech dni na całym świecie sprzedano 10 milionów egzemplarzy gry, co czyni ją najlepiej sprzedającą się grą z całej serii. Jest to również najlepiej sprzedająca się gra Nintendo w Europie.
Ta gra nie jest dla osób o słabym sercu
Jak ważne jest otwarcie meczu? Naszym zdaniem jest to element fundamentalny, który może przyciągnąć gracza lub wręcz przeciwnie, niepotrzebnie go stracić. Nowa Zelda jest skrajnym przypadkiem drugiej opcji, gdyż przygotowała dla nas kilkugodzinne wprowadzenie.
Przebicie się przez to może nie być łatwe dla wszystkich i szczerze mówiąc, musieliśmy dwa razy się od tego odwieść, aby dać grze kolejną szansę.Może była to tylko paleta źle dobranych kolorów, niepotrzebnie zagmatwana mapa pełna pływających wysp lub brak ważniejszych elementów.
Fani całej serii oraz ci, którzy grali w poprzednika zatytułowanego Breath of the Wild, nie będą zaskoczeni, ale twórcy przygotowali bardzo dające do myślenia wprowadzenie dla nowicjuszy. Z drugiej strony rozumiemy jego obecność, a biorąc pod uwagę samą koncepcję gry, gracze bez opanowanego wprowadzenia niepotrzebnie martwiliby się później.
Z normalnym sterowaniem się nie oswoisz, to nie jest trudne. Jednak ważne zasady świata, w którym się znalazłeś, są inne, niepowtarzalne i będziesz musiał je opanować chcąc nie chcąc.
Możemy zacząć od orientacji w przestrzeni, początkowo zbyt pustej i nieco monotonnej jak na nasz gust. Świat, w którym się znajdujesz, jest ogromny, ale nie tak interesujący, jak w wielu innych otwartych grach.
Podróżowanie nie zawsze jest przyjemnością dla oczu i brakuje radości z odkrywania nowych rzeczy. Cóż, będziesz za tym tęsknić, dopóki nie zdasz sobie sprawy, że Zelda nie jest typową grą z otwartym światem, ale ogromną grą piaskownicy z fabułą i walką.
Kiedy to zrozumiesz, twoja nuda w końcu zamieni się w zabawę. Nagle znajdziesz sobie hobby, pokonując różne przeszkody, a zwłaszcza używając rzucanych przedmiotów. Możesz je znaleźć strategicznie umieszczone na pierwszej karcie i możesz uruchomić swoją wyobraźnię.
(źródło: Nintendo)
Będziesz walczył, bronił się i zamrażał
Podczas pierwszych godzin gry musisz opanować dwie rzeczy – przetrwanie i budowanie różnych przedmiotów. Twoje postępy w grze i to, czy będziesz z niej zadowolony, będą zależały od Twojego sukcesu.
Twoje przetrwanie skomplikują wrogowie, poruszanie się po niebezpiecznym terenie i zimno. Ilość i różnorodność przeciwników jest dobrana na tyle, aby starcia sprawiały frajdę i nie nudziły nawet po kilkudziesięciu godzinach zabawy.
Do dyspozycji masz broń białą i dystansową, czyli różnorakie laski, miecze, topory, a następnie łuki. Przed ciosami ochroni cię tarcza, są też ubrania, od których zależy twoja odporność i np. to, czy nie zamarzniesz.
Na początku twoje walki będą zatem albo z bliska, albo będziesz atakować wrogów z dystansu. Celowanie za pomocą łuków może zająć trochę czasu, ponieważ celowanie za pomocą samego kontrolera lub urządzenia przychodzi na ratunek.
Przy odrobinie umiejętności i planowania nie powinieneś mieć problemu z pokonaniem nawet zwykłych sił, ale większa liczba silniejszych wrogów oznacza również potrzebę bardziej szczegółowej strategii. Znalezienie potężniejszej broni na początku nie jest łatwe, a te, które masz, z czasem ulegają zniszczeniu.
Nie możesz walczyć normalnym mieczem i pięcioma pałkami, szybko wymkniesz się spod kontroli. Liczba strzał jest również ograniczona, a tarcza nie trwa wiecznie. Jednak zarządzanie sprzętem nie jest na szczęście tak irytujące, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.
W otwierającym się świecie czeka na ciebie nieprzyjemna sekcja zimowa, która wystawi na próbę twoją determinację. Nie próbuj odwiedzać go od razu, to duże wyzwanie nawet po dwóch godzinach gry.Bez ciepłych ubrań i zapasów do ogrzania, po prostu zmarzniesz tutaj.
(źródło: Nintendo)
Kiedy zaczyna się zabawa?
Pomyślne podbicie pierwszego świata może być dla wielu graczy przytłaczające, ale jeśli nie jesteś jednym z renegatów, gra w końcu pokaże się w całej okazałości. Ogromny skąpany w słońcu świat pełen zielonych równin, wzgórz, jezior i wielu tajemniczych jaskiń.
Po godzinach męki można wyruszyć na prawdziwą przygodę i jak zwykle w tego typu grach nikt i nic nie poprowadzi Was za rękę. Czy od początku będziesz trzymał się głównego wątku fabularnego, czy też skusisz się na błądzenie?
Śmiało korzystaj z dowolnych kierunek, spróbuj rywalizować z grupą wrogów, eksploruj ukryte jaskinie pełne bogactw lub baw się składając mechaniczne przedmioty. Nikt nie stoi nad tobą z batem, choć nie wolno ci zapominać, po co tu jesteś i kogo tak naprawdę chcesz uratować.
Mapa jest ogromna i szybko przekonasz się, że podróżowanie na piechotę nie należy do przyjemnych. Na samym początku spróbuj złapać konia lub wykaż się kreatywnością i zmontuj środek transportu.
Biorąc pod uwagę tylko podstawowe opcje tworzenia maszyn, twoje pierwsze dzieło będzie wyglądać dość śmiesznie, ale będzie służyć jako środek transportu na duże odległości. Co więcej, jeśli będziesz choć trochę ostrożny, ochroni cię to nawet przed prostymi atakami.
Nowa Zelda to naprawdę gigantyczna piaskownica, w której możesz grać do woli. A kiedy się nudzisz, zaczynasz robić różne zadania, drugorzędne lub główne, związane z fabułą.
Przynajmniej na początku jest to również rozsądne, ponieważ wczesne zadania dadzą ci dostęp do lepszego sprzętu i kilku ważnych mechanik rozgrywki. I jest całkiem możliwe, że gra całkowicie owinie cię historią.
(źródło: Nintendo)
Być świadomym
Szczerze mówiąc, dla obojętnego gracza świat gry może wydawać się płaski, pozbawiony życia i ciekawych miejsc. Jednak siła gry tkwi w szczegółach, a także w tym, jak Twój plecak będzie stopniowo wypełniany coraz to nowymi rzeczami.
Odkryjesz ich zastosowanie, różne kombinacje, pieczesz mięsa i warzywa dla mocniejszego efektu. Nigdy nie zadowalaj się podstawowymi zastosowaniami, ale eksploruj i eksperymentuj.
Zwłaszcza w przypadku broni, łączenie dodatkowych elementów jest niezbędne, gdy np. zwykłą skuteczną strzałę można zamienić w płonącą strzałę o znacznie wyższej wartości ataku prostą czynnością.
Nie spiesz się i zbadaj wszystkie świątynie, które napotkasz, tak szybko, jak to możliwe, ponieważ bez nich bardzo trudno będzie awansować swoją postać. Choć na pierwszy rzut oka może się to nie wydawać, są unikalnym systemem nauczania i doskonalenia mechaniki gry.
Pokonując ich, nauczysz się większości ważnych czynności, bez których Twoje postępy w grze byłyby niepotrzebnie skomplikowane. Konstruktorzy wykonali wzorową robotę, natomiast aby otrzymać nagrodę, trzeba z powodzeniem opanować napędzaną rzecz.
W jednej z kapliczek nauczysz się robić uniki podczas walki, w innej poprawisz poruszanie się dużymi przedmiotami, poćwiczysz strzelanie z łuku, a także nauczysz się, że nie zawsze warto z trudem dojść do samego rozwiązania problem.
(źródło: Nintendo)
Nie zgodzi się na mniej
The New Zelda to wyjątkowy tytuł, któremu może dorównać tylko jego poprzednik. Nie jest to klasyczna gra heroiczna, w której gracz nieustannie ulepsza dziesiątki parametrów i kolekcjonuje dziesiątki konkretnych broni. Nie będziesz się nudzić nawet zalewem nudnych SMS-ów i rozmów.
Ale z drugiej strony wymaga maksymalnej uwagi, determinacji i wystarczającej ilości wolnego czasu, ponieważ nie ujawni swoich zakamarków i najzabawniejszych elementów na pierwszej randce. Stopniowo dozuje przyjemność i choć zawsze wskazuje właściwy kierunek, do celu musisz dotrzeć o własnych siłach.
Każdemu, kto dobrze czuje się w takim stylu gry, zapewni długą, intensywną zabawę pełną dobrych uczuć w nagrodę za wykonywanie zadań. A jeśli po jakimś czasie Ci się znudzi, możesz zrelaksować się na długie godziny, wymyślając różne mechaniczne konstrukcje.
Inspiracji z pewnością nie zabraknie, w YouTube znajdziesz dziesiątki, jeśli nie setki niesamowitych pomysłów. Sam proces budowy nie jest na początku łatwy, ale docenisz to później.
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom to niesamowita gra, dopracowana w każdym szczególe. To wzorowy plac zabaw, na którym można zarówno zatankować, jak i rozkoszować się piękną bajką.
Dla fanów serii może nie przynieść tak wielu zmian, jak by się spodziewali, ale dla nowych graczy jest to najlepsza gra na konsolę do gier Nintendo. Jego konserwatywny materiał dowodzi, że nie jest jeszcze spisany na straty i ma wiele do zaoferowania nawet obecnemu zawodnikowi.
Grafika nie jest przełomowa, nie ma szczegółowej rozdzielczości i naprawdę cieszymy się, że w ogóle idzie dobrze. Gra wygląda jednak dobrze nawet na dużym telewizorze, choć w dobie Ray-tracingu wygląda raczej mniej atrakcyjnie.
„Irytująco skromny fan Twittera. Skłonny do napadów apatii. Gracz. Certyfikowany geek muzyczny. Twórca. Zapalony odkrywca. Student-amator”.