Polski parlament uchwalił kontrowersyjną ustawę zezwalającą na powołanie komisji do zbadania rosyjskich wpływów. Opozycja potępiła ten ruch i nazwała go przewrotem konstytucyjnym. Krytycy twierdzą, że w ten sposób politycy stają się sędziami.
Jesienią w Polsce odbędą się wybory parlamentarne.
Nowa komisja liczy dziewięciu członków mianowanych przez izbę niższą parlamentu. Ustalą, czy osoby objęte śledztwem nakładały surowe kary za wpływy rosyjskie w latach 2017-2022.
Rząd nie przewidział w projekcie ustawy możliwości złożenia apelacji dla osób skazanych w ten sposób. Skutkuje to nawet do 10-letnim zakazem zajmowania się finansami publicznymi i informacjami niejawnymi. Celem jest zapobieżenie ponownemu działaniu pod rosyjskim wpływem i szkodzeniu interesom Polski.
Zdaniem krytyków powołanie tego komitetu osłabia podział władzy w kraju. Politycznie mianowani członkowie działają zarówno jako prokuratorzy, jak i sędziowie w sprawach, którymi się zajmują. Nie muszą odpowiadać za swoją decyzję.
Opozycja odmawia członkostwa w komitecie i twierdzi, że ustawa jest wymierzona w przeciwników rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) w okresie poprzedzającym wybory parlamentarne. Ustawę nie podpisał jeszcze prezydent Andrzej Duda. (TASR)
„Total twitterowy guru. Maven zombie. Myśliciel przez całe życie. Hardcore alkoholowy ninja. Przyszły idol nastolatków”.