Wybory to nie tylko moment obietnic, ale także, z punktu widzenia wyborcy, moment uświadomienia sobie, jak ocenia on zachowanie partii politycznych w okresie wyborczym. Tak powiedział publicysta Juraj Hrabko.
Kampania przed kampanią
Biorąc pod uwagę napiętą sytuację polityczną, ogłoszone później przedterminowe wybory parlamentarne, ale także wielkie wyzwania stojące przed kolejnym rządem, Hrabko nie spodziewa się uczciwej konkurencji. „Myślę, że kampania będzie bardzo brudna. To nie jest zabawa” – powiedział, dodając, że wyborcy powinni brać pod uwagę niesprawiedliwe ataki w jak najmniejszym stopniu przy podejmowaniu decyzji.
Hrabko za kluczowe tematy uważa bieżące wyzwania polityczne, zwłaszcza wysoką inflację i rosnące ceny oraz konflikt na Ukrainie. Według niego kampania wyborcza oficjalnie rozpoczyna się w dniu ogłoszenia wyborów, które przewodniczący parlamentu Boris Kollár zapowiedział na koniec maja. Jednak sześć miesięcy przed oficjalnym rozpoczęciem kampanii wyborczej partie polityczne muszą odnotować swoje wydatki.
Według niego w parlamencie trwa już nieoficjalna część kampanii. „Przykładem może być inicjatywa Igora Matoviča dotycząca obniżenia pensji posłów. To fajny temat, wszyscy to rozumieją” – zaznaczył Hrabko. Dodał, że propozycja nie może znaleźć się na obecnej sesji, ponieważ parlament niedawno odrzucił podobną propozycję i zgodnie z regulaminem nie można jej zwrócić w ciągu sześciu miesięcy. „Gdyby ktoś chciał to wprowadzić na sesję sejmową, to prezydent nawet nie powinien nad tym głosować. Gdyby poddał to pod głosowanie, złamałby prawo” – zaznaczył.
„Ale ponieważ wybory odbędą się dopiero we wrześniu, Igor Matovič może poczekać do upływu półrocza, ma wystarczającą liczbę posłów, aby zwołać nadzwyczajne posiedzenie parlamentu” – zaznaczył Hrabko.
Chaos jak nigdy dotąd
Według niego późny termin przedterminowych wyborów zwiększa i tak już stosunkowo znaczny chaos w parlamencie. „Nie pamiętam tak rozbitego parlamentu. Widzieliśmy już upadek rządu i nigdy nie było w parlamencie takiego chaosu jak dzisiaj” – powiedział Hrabko.
Hrabko zapytany, czy deklaracja partii, że po wyborach będzie starała się znaleźć partnerów politycznych do realizacji swojego programu, czy jasne określenie, z jakimi podmiotami na pewno nie wejdzie do rządu, ma większą wartość polityczną, Hrabko powiedział, że ta ostatnia gest wyborczy skierowany do wyborców. „Mamy partie, które raczej nie wejdą do parlamentu, ale już dziś ogłaszają, z kim nie będą współpracować. A zwłaszcza partie, które mają prawie pewne wejście do parlamentu” – podsumował Hrabko.
nie zaniedbuj
Najwyraźniej nie ma już rządu tymczasowego na stole, jego nominacja jest mało prawdopodobna
„Całkowity ekspert w dziedzinie muzyki. Badacz Twittera. Miłośnik popkultury. Fanatyk telewizji przez całe życie”.