Polska obrończyni praw człowieka i doula Justyna Wydrzyńska jest oskarżona o pomocnictwo w aborcji. Jeśli zostanie uznana za winną, grozi jej do trzech lat więzienia. – Zrobiłabym to jeszcze raz – mówi Justyna. „Dobrowolne wspieranie innej kobiety w potrzebie nigdy nie jest przestępstwem”.
Justyna Wydrzyńska jest polską obrończynią praw człowieka, aktywistką i doulą. Od 16 lat pomaga kobietom, które zdecydowały się na aborcję. Teraz jako pierwsza działaczka stanęła przed polskim sądem i grozi jej do trzech lat więzienia za przestępstwo pomocnictwa w aborcji.
Na policję zgłosił ją mąż kobiety, której pomogła
Kiedy w 2020 roku otrzymała wiadomość od kobiety, która chciała usunąć ciążę, ale nie mogła tego zrobić z powodu dezaprobaty partnera, dała jej tabletki poronne.
„To był początek pandemii i opóźnienia na poczcie sprawiły, że Ania długo czekała na swoje tabletki. Ryzyko zamknięcia granic było już bardzo duże, co uniemożliwiło zorganizowanie wyjazdu na leczenie.” Ania próbowała wyjechać do Niemiec, ale jej partner szantażem zmusił ją do zgłoszenia porwania ich wspólnego syna. Justyna wysłała jej tabletki poronne” Wyjaśnićmi dla mediów Aborcyjny Dream Team. Gdy partner Ani dowiedział się o tym, zawiadomił policję. Justyna została oskarżona o pomoc w sztucznej aborcji i grozi jej do trzech lat więzienia.
„Dzisiaj, znając konsekwencje, mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że zrobiłabym to ponownie. Czuję się niewinna. Wolontariat na rzecz wsparcia innej kobiety w potrzebie nigdy nie jest przestępstwem. To nie jest coś, z czego powinniśmy się czuć winni i wstydzić”. , ona mówi Justyna Wydrzyńska dzień przed czwartą rozprawą.
Grozi jej trzy lata więzienia.
Justyna osobiście doświadczyła aborcji wiele lat temu. Dziś za pośrednictwem swojego portalu Women on the Net przekazuje kobietom informacje na temat bezpiecznej aborcji, antykoncepcji i edukacji seksualnej.
Współpracuje również z Abortion Dream Team (ADT), lokalną inicjatywą czterech obrończyń praw człowieka, które zebrały się w październiku 2016 r., aby zapewnić bezpośrednią i natychmiastową pomoc kobietom potrzebującym aborcji. Pomagają kobietom, które chcą dokonać aborcji za granicą i zapewniają im dostęp do wiarygodnych zasobów internetowych w celu uzyskania tabletek poronnych, aby bezpiecznie dokonać aborcji w domu. Aborcja w domu i bez pomocy nie jest w Polsce przestępstwem.
Justyna Wydrzyńska i jej współpracownicy od kilku lat są w centrum zainteresowania polskich władz swoją działalnością. Gdy policja otrzymała pierwszy dowód, natychmiast podjęła działania. Postanowieniem prokuratury skierowanym do niej w czerwcu 2021 r przeprowadzone przeszukał jego dom i skonfiskował kilka przedmiotów, wszystkie urządzenia komunikacyjne, w tym telefony komórkowe jego dzieci.
W listopadzie 2021 roku została oskarżona o pomoc w aborcji i posiadanie nielicencjonowanych leków w celu ich marketingu. Jak przypomina Amnesty International, pigułki skonfiskowane przez policję zostały wpisane przez WHO na listę leków pierwszej potrzeby. Jednak zdaniem prokuratury nie wolno używać dwóch z zatrzymanych w Polsce narkotyków. Wydzyńskiej postawiono więc zarzuty, aw kwietniu 2022 roku w Warszawie rozpoczął się proces, który trwa do dziś.
W Polsce swoje poparcie wyrażają hasłem „Jak Justyna”
Wydrzyńskiej podczas procesu wysłane oświadczenie, w którym mówi, że ten proces to strata czasu: „W takich chwilach mogłabym być pod telefonem, wspierając ludzi, którzy potrzebują aborcji, ale zamiast tego muszę być tutaj. Myślę, że moi koledzy pomogli w międzyczasie około 20 osobom. Tak więc od razu po wyjściu z sądu i po rozmowie z Państwem odbieram telefon stowarzyszenia Aborcja bez Granic, do którego można zadzwonić pod numer 22 29 22 597.
W środę 11 stycznia 2023 roku przed Sądem Okręgowym w Warszawie zakończyła się czwarta rozprawa w tej sprawie. Na sali sądowej zeznawał świadek kluczowy – mąż kobiety, której pomagała Wydryńska, który relacjonował całą sprawę.
Według wyborcza.pl przed sądem odbyła się solidarna demonstracja poparcia dla działań Justyny Wydrzyńskiej. Ludzie przychodzili z transparentami „Jak Justyna” i „Pomagam jest legalna”, którymi chcieli wesprzeć kobietę oskarżoną o „ułatwianie aborcji” i pokazać, że na jej miejscu zrobiliby to samo.
W ich pobliżu zgromadzili się działacze pro-life, którzy próbowali zagłuszyć demonstrację w obronie Justyny Wydrzyńskiej, puszczając z głośników odgłosy płaczącego dziecka.
„Jestem bardzo zadowolona, nie czuję zmęczenia, wróciła mi energia. Cieszę się, że biznes wystartował”, ona mówi Justyna Wydrzyńska po wyjściu z sali rozpraw.
Proces trwa w lutym
Sprawa Wydrzyńskiej jest międzynarodowy wcześniejszy. Aktywista, który pomaga ludziom w przeprowadzaniu aborcji, nigdy nie był ścigany. ONZ, Amnesty International i Międzynarodowa Federacja Ginekologii i Położnictwa FIGO wzywają do zaprzestania ścigania. Jest największą tego typu organizacją międzynarodową, zrzeszającą ponad 130 stowarzyszeń położniczo-ginekologicznych z całego świata.
„Oskarżenie Justyny Wydrzyńskiej ustanawia w Polsce niebezpieczny precedens i wysyła mrożący krew w żyłach sygnał nie tylko dla tych, którzy potrzebują bezpiecznej aborcji, ale także dla tych, którzy pomagają im w dostępie do opieki zdrowotnej” – powiedziała Monica Costa Riba, działaczka na rzecz praw kobiet Amnesty International. O wydanie Wydryńskiej uruchomił na swojej stronie internetowej Petycja.
Pomoc dla Polek i Ukrainek
Dla Polek, które muszą dokonać aborcji, pomoc Justyny Wydrzyńskiej i jej współpracowników jest kluczowa. W okresie od stycznia 2021 r. do stycznia 2022 r. z sieci Aborcja bez Granic skorzystało ponad 32 tys. osób, pięć razy więcej niż rok wcześniej. W ubiegłym roku sieć umożliwiła ponad 1500 osobom wyjazd za granicę w celu przeprowadzenia bezpiecznej aborcji. Znaczenie sieci znacznie wzrosło również po przybyciu do Polski tysięcy ukraińskich uchodźczyń, często w krytycznym stanie zdrowia, co obejmuje również zagrożenia dla ich zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego.
Polskie przepisy należą do najsurowszych w Europie
Polskie przepisy aborcyjne od dawna należą do najsurowszych w Europie. Poza wyjątkowymi przypadkami zakazuje aborcji nawet do 12 tygodnia ciąży. Do niedawna wyjątki dopuszczano tylko w przypadkach, gdy zdrowie lub życie matki jest zagrożone albo ciąża jest wynikiem gwałtu lub kazirodztwa. W październiku 2020 r. polski Trybunał Konstytucyjny orzekł, że sztuczne przerwanie ciąży z powodu uszkodzenia płodu jest niezgodne z konstytucją. Uszkodzenie płodu było przyczyną ponad 90% legalnych aborcji wykonanych w Polsce, w tym około 1000 rocznie. Kiedy to się stało w styczniu 2021 r decyzja oznaczało to de facto całkowity zakaz aborcji w kraju.
Samo posiadanie lub używanie środków powodujących poronienie nie jest w Polsce przestępstwem. Jednak każdemu (w tym personelowi medycznemu), który poza ustawowymi wyjątkami pomaga kobietom w ciąży w przeprowadzeniu aborcji, grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech.
Wieloletnie doświadczenie pokazuje, że prawny zakaz aborcji nie przeszkadza kobietom w jej przeprowadzaniu. Przyczynia się do wzrostu wskaźnika tzw „turystyka aborcyjna”, gdy kobiety szukają tych usług zdrowotnych za granicą. Domagali się już ustaw antyaborcyjnych ofiary wśród Polek, co wywołało masowe protesty społeczne.
„Amatorski ewangelista popkultury. Gracz. Student przyjazny hipsterom. Adwokat kawy. Znawca Twittera. Odkrywca totalny”.