Zełenski nie wie dokładnie, co stało się w Polsce: Jednego jednak prezydent jest absolutnie pewien

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w czwartek, że nie jest do końca pewien, co doprowadziło do upadku rakiety na polską wioskę Przewodów w pobliżu granicy z Ukrainą. Informuje o tym TASR – wynika z raportu agencji AFP. „Nie wiem, co się stało.

Kijów, 17 listopada (TASR) – Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w czwartek, że nie jest do końca pewien, co doprowadziło do do upadku rakiety na polską wieś Przewodów w pobliżu granicy z Ukrainą. Informuje o tym TASR – wynika z raportu agencji AFP.

„Nie wiem, co się stało. Nie wiemy na pewno. Świat nie wie. Ale jestem pewien, że to był rosyjski pocisk, jestem pewien, że wystrzeliliśmy z systemów obrony powietrznej” — powiedział Zełenski. „Dziś jednak nie można mówić o niczym konkretnym, czy to o obronie przeciwlotniczej Ukrainy”.

Warszawa mówi, że dowody z miejsca zdarzenia wskazują, że ukraiński pocisk obrony powietrznej spowodował eksplozję. Kijów twierdzi, że ma dowody na „rosyjski odcisk palca” w eksplozji.

Ukraina prawdopodobnie uzyska upragniony dostęp do miejsca w południowo-wschodniej Polsce, gdzie rakieta zabiła dwie osoby. Poinformował o tym w czwartek agencja Reuters, główny doradca prezydenta RP ds. polityki zagranicznej.

– Na miejscu jest amerykańsko-polski zespół śledczy – powiedział doradca prezydenta Jakub Kumoch w prywatnej telewizji TVN 24.

Wieś Przewodów liczy około 440 mieszkańców i położona jest około 6 kilometrów od granicy z Ukrainą. Wybuch i dwie ofiary śmiertelne wzbudziły obawy, że najbardziej śmiercionośny konflikt w Europie od czasów II wojny światowej może przenieść się na Polskę.

Frederick Howe

„Irytująco skromny fan Twittera. Skłonny do napadów apatii. Gracz. Certyfikowany geek muzyczny. Twórca. Zapalony odkrywca. Student-amator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *