Wydawca nowego podręcznika w Polsce usunie sekcję o ludzkiej płodności, którą wielu myliło z tekstem o zapłodnieniu in vitro, wywołując powszechne oburzenie.
Wydawnictwo Białego Kruka poinformowało w poniedziałek, że nie zgadza się z krytyką i błędną interpretacją fragmentu, ale bierze pod uwagę „dobro społeczne” i uzgodnił z autorem usunięcie tekstu.
Wątpliwy pogląd na sprawę
Podręcznik zatytułowany Historia i teraźniejszość opisuje w swojej pierwszej wersji to, co autorka uważa za nowoczesne podejście do seksualności i porodu. Zakwestionowana część zawierała pozornie negatywną opinię na temat sztucznego zapłodnienia bez użycia tego terminu.
„Coraz bardziej wyrafinowane metody oddzielania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania seksu jako rozrywki, a płodności jako wytworu człowieka, można by rzec hodowli. Rodzi to fundamentalne pytanie: kto pokocha dzieci w ten sposób urodzone? jest wskazany w fragmencie.
Wiele osób zinterpretowało ten tekst w ten sposób, że dzieci urodzone poprzez zapłodnienie in vitro nie są godne miłości.
Chory umysł
Ministerstwo Edukacji Narodowej poinformowało na portalu społecznościowym i mikroblogowaniu na Twitterze, że tylko umysł „chory i szalony z nienawiści” zinterpretowałby ten fragment w następujący sposób.
W lipcu dodali publikację do listy podręczników do przygotowania nowego przedmiotu Historia i teraźniejszość, który konserwatywny rząd wprowadzi jesienią.
Krytycy rządu postrzegają podręcznik jako część szerszej próby indoktrynacji młodych ludzi wartościami konserwatywnymi i nacjonalistycznymi. Książka ma również wątpliwy pogląd na feminizm i inne ruchy liberalne.
źródło: SIT
„Całkowity ekspert w dziedzinie muzyki. Badacz Twittera. Miłośnik popkultury. Fanatyk telewizji przez całe życie”.