Wścieklizna rozprzestrzenia się na Wschodzie. Powodem jest potwierdzony przypadek u borsuka

CZŁOWIEK / W Zemplinie odbywa się wielka kampania szczepień dla psów i kotów. Powodem jest potwierdzony przypadek wścieklizny u borsuka. Według weterynarzy mógł on zarazić się zwierzętami nawet na większe odległości i właśnie z tego powodu na sytuację w naszym kraju wpływa poziom szczepień w sąsiednich państwach. Ze względu na sytuację wojenną na Ukrainie obecnie nie stosuje się szczepień ochronnych. Państwowi lekarze weterynarii zaostrzyli zatem warunki wwozu zwierząt na nasze terytorium.

Przepisy zapobiegające rozprzestrzenianiu się wścieklizny dotyczą 30 gmin. Dotyczy to głównie szczepień psów i kotów. „Ochraniają siebie i swoje zwierzęta poprzez szczepienie, ponieważ jest to jeden z najważniejszych środków ochrony”, mówi Miroslav Kakuta, lekarz weterynarii zapewniający sprawność administracji państwowej.

Według danych Urzędu Zdrowia Publicznego ostatni przypadek wścieklizny u ludzi, po którym nastąpiła śmierć, odnotowano na Słowacji w 1990 roku. Miał on miejsce po ugryzieniu przez kota w powiecie Rožňava. „Ponieważ kot dużo się porusza, ma duże terytorium. Oznacza to większe ryzyko, że kot wejdzie w kontakt z chorym zwierzęciem”, powiedział weterynarz Vladislav Juško.

Testy potwierdziły pojawienie się wścieklizny u borsuków. Według państwowych lekarzy weterynarii przenoszenie chorób u dzikich zwierząt jest również możliwe z większych odległości. Opinia Państwowej Administracji Weterynarii i Żywności wskazuje, że borsuk jest wszystkożercą, który również zjada padlinę, nie jest wykluczone, że został zarażony przez zwierzę, które migrowało z sąsiednich krajów.

Dlatego też na sytuację w naszym kraju wpływa poziom szczepień w krajach sąsiednich. Na przykład Polska regularnie szczepi lisy na terenach przygranicznych. „Nie znamy sytuacji na Ukrainie w tym okresie, zakłada się, że ze względu na sytuację wojenną nie wykonuje się szczepień ochronnych. » mówi Państwowa Administracja Weterynarii i Żywności.

Od lutego do dziś granice słowacko-ukraińskie przekroczyło prawie 7000 zwierząt, w tym 4500 psów i prawie 2400 kotów. Z inicjatywy Komisji Europejskiej od początku wojny na Ukrainie obowiązują uproszczone warunki niehandlowego wwozu zwierząt domowych na nasze terytorium. Jeśli nie mieli dokumentów, wystarczyło napisać potwierdzenie, w którym zadeklarowali, czy zwierzę miało ważne szczepienie. Jednocześnie wypełniając formularz wyrazili zgodę na spełnienie dodatkowych warunków po wjeździe na Słowację, m.in. mikroczipowanie i szczepienie przeciwko wściekliźnie. „Kiedy podróżujesz ze swoim zwierzakiem, jest bardzo mała szansa, że ​​będziesz podróżować z chorym, nie mówiąc już o wściekłym zwierzęciu. Oczywiście istnieje taka możliwość”. Kakuta zrywa się.

Jednak ten wyjątek już nie obowiązuje, a od 1 października Ukraińcy muszą posiadać wszystkie niezbędne dokumenty. „Liczba przeniesionych zwierząt domowych, identyfikacja zwierzęcia mikroczipem/tatuażem, świadectwo weterynaryjne, ważne szczepienie przeciwko wściekliźnie itp. są zweryfikowane.” powiedziała rzeczniczka CÚ Michalovce Jana Nimrichterová. Najważniejsza jest profilaktyka, odpowiedzialność i edukacja. Osobiście widziałem jelenia z wścieklizną. trochę zapominamy, że choroby zakaźne były tu kilkadziesiąt lat temu i że żyliśmy z nimi. Wiedzieliśmy, że nie należy głaskać lisa w lesie, który do ciebie przychodzi, itp.” dodał Kakuta.

Miles Hersey

„Całkowity ekspert w dziedzinie muzyki. Badacz Twittera. Miłośnik popkultury. Fanatyk telewizji przez całe życie”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *