Co najmniej 500 ukraińskich dzieci zginęło w 16-miesięcznej wojnie Rosji z Ukrainą – poinformował w niedzielę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. TASR wziął raport z The Guardian.
Zełenski przekazał dane kilka godzin po tym, jak ratownicy znaleźli ciało dwuletniej dziewczynki, która zginęła w jednym z ostatnich rosyjskich ataków na miasto Dniepr. W oświadczeniu prezydent powiedział dalej, że „rosyjska broń i nienawiść codziennie odbiera i niszczy życie ukraińskich dzieci”.
„Wielu z nich mogło zostać sławnymi naukowcami, artystami, mistrzami sportu i przyczynić się do historii Ukrainy. Musimy przetrwać i wygrać tę wojnę. Cała Ukraina, cały nasz naród, wszystkie nasze dzieci muszą być wyzwolone przez rosyjski terror” – dodał. . Zełenski przypomniał, że nie można ustalić dokładnej liczby dzieci, które padły ofiarą tego konfliktu, ponieważ walki trwają, a niektóre tereny znajdują się pod rosyjską okupacją.
Oprócz życia dwuletniej dziewczynki, 22 osoby zostały ranne w sobotnim nalocie sił rosyjskich na dzielnicę mieszkalną Dniepru. Według gubernatora obwodu dniepropietrowskiego Serhija Łysaka, atak częściowo zniszczył parę dwupiętrowych budynków, a także dziesięć domów prywatnych, sklep i gazociąg.
Do napadu doszło w sobotę wieczorem. Spośród 22 rannych pięcioro to dzieci, a trzech chłopców w ciężkim stanie trafiło do szpitala. „Rosja po raz kolejny pokazała, że jest państwem terrorystycznym. Niestety, pod gruzami są ludzie. Rosjanie poniosą odpowiedzialność za wszystko, co zrobili naszemu państwu i naszemu narodowi” – napisał Zełenski na Facebooku.
„Całkowity ekspert w dziedzinie muzyki. Badacz Twittera. Miłośnik popkultury. Fanatyk telewizji przez całe życie”.