Dla Słowaczki stosunkowo egzotyczny kraj stał się jej domem! Jana Žilková (34 l.) przyjechała do Mongolii jako turystka w 2012 roku. Wróciła rok później jako stażystka i przeniosła się tutaj w 2018 roku. Tutaj znalazła miłość, wyszła za mąż i ma z mężem dwójkę dzieci, jedno 10-miesięczne i jeden 4 letni. Czym różni się życie w Mongolii i do czego jeszcze się nie przyzwyczaił?
Matka dwójki dzieci Jana pochodzi z Koszyc. Od 5 lat mieszka w Ułan Bator. „Pracuję jako dyrektor krajowy organizacji charytatywnej Republiki Czeskiej w Ułan Bator”, zaczyna sympatyczny Słowak. Po raz pierwszy przyjechała do Mongolii w 2012 roku jako turystka. „Zawsze pociągały mnie egzotyczne kraje, miejsca, do których wielu ludzi nie jeździ i gdzie jest piękna przyroda. W 2013 roku przyjechałam do Mongolii na staż i zostałam w kraju na półtora roku. Po kilku latach w Europie, wróciłam tu latem 2018 roku”, mówi.
Jak mówi, życie tutaj jest podobne do tego na całym świecie, a jednak inne. „Wstajemy rano do pracy jak wszędzie, staramy się spędzać z dziećmi jak najwięcej czasu i zapewnić im dzieciństwo na jakie zasługują. Podróżujemy, kiedy tylko mamy okazję, a przede wszystkim wykorzystujemy dni, nawet jeśli na zewnątrz jest -30 stopni.” wyjaśnić. Są jednak rzeczy, do których nie może się przyzwyczaić nawet po latach.
Do czego nie może się przyzwyczaić? Możesz przeczytać więcej na następnej stronie →
„Całkowity ekspert w dziedzinie muzyki. Badacz Twittera. Miłośnik popkultury. Fanatyk telewizji przez całe życie”.