Orbán oskarżył Polskę o robienie interesów z Rosją.
Węgry i Polska przeprowadziły ustną wymianę zdań. Premier Węgier Viktor Orbán określił w ten weekend politykę Warszawy jako hipokryzję. Strona polska w odpowiedzi pyta, dlaczego Budapeszt nadal jest częścią Sojuszu Północnoatlantyckiego (NATO).
Polska dyplomacja z oburzeniem zareagowała na słowa premiera Orbána, według którego „Polacy prowadzą najbardziej obłudną politykę w całej Europie, bo chętnie handlują z Rosjanami, kupują rosyjską ropę różnymi kanałami, a my podczas naszych wykładów”.
W programie relacjonowany jest spór pomiędzy dyplomacją polską i węgierską Recenzja radia Dedykowany reporter STVR w Budapeszcie Gregor Martin Papucsek:
Wiceminister spraw zagranicznych Teofil Bartoszewski nazwał oświadczenie antypolskim. Polska nie handluje z Rosją jak Orbán, który „przesunął się na peryferie społeczności międzynarodowej, zarówno w ramach Unii Europejskiej, jak i NATO”. Bartoszewski nie rozumie, dlaczego Węgry nadal są częścią NATO i dlaczego nie tworzą „nowego sojuszu z Putinem”.
Szef dyplomacji Péter Szijjártó natychmiast zareagował ze strony węgierskiej. Na portalu społecznościowym potwierdził cechy swojego premiera i po raz kolejny nazwał polski rząd hipokryzją, bo importuje ropę z Rosji. Co, jego zdaniem, nie byłoby błędem, gdyby nie obwiniano innych.
„Długo znosiliśmy prowokacje ze strony polskiego rządu, ale kielich jest już pełny” – wysłał gniewny komunikat do Warszawy. Wszystko wskazuje na to, że stara rymowanka „Polak, Węgier, dwaj bracia” należy już do przeszłości.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.