Polska tenisistka Iga Świąteková zwyciężyła w pierwszym finale Mistrzostw Świata WTA Tour. W poniedziałkowym meczu finałowym w Cancun w Meksyku wyraźnie pokonała Amerykankę Jessicę Pegulę 6:1, 6:0. Sezon zakończy na pierwszym miejscu w rankingu WTA, gdzie zastąpi Białorusinkę Arinę Sobolenko.
Mecz finałowy został przełożony o jeden dzień ze względu na przerwanie półfinałowego pojedynku Świątekwy z Sobolenko. Dla Polski był to trzeci występ na tej imprezie i pierwszy tytuł. W tym roku do swojego dorobku dodała także czwarty wielkoszlemowy występ, broniąc swojego triumfu w Rolandzie Garrosie. Na imprezie w Cancun nie przegrała ani jednego meczu, nie przegrała seta i przegrała najmniej meczów w historii (20). Rekord ten należała do Belgijki Justine Heninová, mistrzyni z 2007 roku straciła 34 punkty. Swiateková zanotowała także najbardziej dominujący występ końcowy w historii.
Obie tenisistki przed finałem nie straciły seta, ale finałowy mecz pod wodzą Swiatekovej był jasny. Polka przełamała rywalkę w czwartej i szóstej gemie, po czym wykorzystała pierwszego seta. Gwałtowne opadanie pojedynku trwało nadal na początku drugiego aktu, kiedy odzyskała serwis Peguli. Potwierdza przerwę i wykonuje nowy serwis przeciwnikowi. Frustracja Amerykanki zaczęła się ujawniać dopiero w trzecim gemie, wzrosła także liczba niewymuszonych błędów, a na własnym podaniu nie trafiła nawet piątego.
W drugim akcie wygrała w sumie tylko dziesięć, a w ostatniej partii miała jedyny break point w meczu, ale Swiateková walczyła o mecz i wykorzystała pierwszy punkt meczowy. Mecz trwał 59 minut, a Swiateková została pierwszą Polką od ośmiu lat, która wygrała tę imprezę. Agnieszka Radwańska osiągnęła to ostatni raz pod okiem tego samego trenera Tomasza Wiktorowskiego.
„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.