Według ekspertów Łukaszenka po raz pierwszy przyznał, że nie ma nad nimi kontroli.
Wagnerowie chcą wyjechać do Polski, powiedział prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka po spotkaniu z przywódcą Kremla Władimirem Putinem. Jednocześnie oświadczył, że musi je oswoić.
Zdaniem ekspertów z jednej strony jest to sygnał dla Zachodu do rozpoczęcia dalszych negocjacji. Z drugiej strony Łukaszenka po raz pierwszy przyznał, że ich nie kontroluje. Eksperci uważają, że wagnerowcy mogą stanowić większe zagrożenie dla białoruskiego reżimu niż dla Europy.
W czwartek 20 lipca w polskiej wsi Kolpin-Ogrodniki słychać było strzały i helikoptery. Kilka kilometrów od granicy szkolili się najemnicy grupy Wagnera, którzy przybyli z Rosji na Białoruś po nieudanym powstaniu.
Kristína Chrenková, redaktor naczelna RTVS, poruszyła ten temat w programie Rádiožurnál w Radiu Słowacja:
Wójtowa Agata Morozowa twierdzi, że ma w życiu wiele problemów, ale najbardziej boi się Wagnerów. Przyznaje też, że w jej wiosce wszyscy myślą, że coś się wydarzy i każdy radzi sobie z tym na swój sposób.
Wagnerów coraz bardziej nęka rosyjska propaganda, Polska jest świadoma tego zagrożenia i przesuwa więcej żołnierzy na wschód. Jednak już dawno zaczęła wzmacniać swoją armię – tłumaczy portalowi Nastojačše vremja Anatolij Kotow, analityk i były pracownik białoruskiej administracji prezydenckiej.
Zagrożenie dla Łukaszenki
Przypomniał, że Warszawa w związku z kryzysem migracyjnym zbudowała mur na granicy z Białorusią. Podobnie jak państwa bałtyckie zrozumiały znaczenie obronności i od lutego 2022 roku rozpoczęły modernizację i rozwój swoich sił zbrojnych.
Według Amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną Wagnerzy nie stanowią zagrożenia dla Polski i Ukrainy, o ile nie dysponują sprzętem zmechanizowanym. Nawet wtedy NATO nie ma się czego obawiać w tym względzie. Zdaniem Kotowa mogą jednak stanowić zagrożenie dla białoruskiego reżimu.
„Aleksander Łukaszenka po raz pierwszy przyznał, że nie kontroluje ich zbytnio, co także stanowi bezpośrednie zagrożenie dla jego reżimu. Można powiedzieć, że dwa tysiące pięćset czy trzy tysiące nielegalnych, ale bardzo zawodowych szeregowych żołnierzy wagnerowskich, przebywający obecnie na terytorium Białorusi, stanowią większe zagrożenie dla swojego reżimu niż dla Zachodu, ponieważ ich przywódca Jewgienij Prigożin zachował absolutną lojalność wobec Putina” – stwierdził.
Nie należy jednak lekceważyć wagnerystów – twierdzą eksperci, według których Polska jest bezbronna, ponieważ stanowi węzeł transportu broni na Ukrainę. Ponadto Wagnery są teraz przydatne dla reżimu Putina, ponieważ może przedstawić ich jako „rakiety niekierowane” i tym samym wywrzeć presję na kraje zachodnie.
„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.