Wątpliwości co do zgodności z normami europejskimi budzi polski przypadek żywienia kurcząt, indyków i kaczek na cele spożywcze olejami przemysłowymi, które są wykorzystywane do produkcji smarów i paliw. Związek Drobiarski Słowacji to rada postępowania operacyjnego Administracji Weterynaryjnej i Żywności Republiki Słowackiej, która podejmuje działania mające na celu schwytanie polskiego mięsa, które może stanowić zagrożenie dla konsumentów.
Salmonelloza a suplementacja hormonalna
Informacje o zagrożeniu zdrowotnym tej żywności dla konsumenta są niewystarczające, dopóki problem nie zostanie wyjaśniony, Unia nie zaleca spożywania mięsa drobiowego z Polski. Przedstawiciele Związku Drobiarstwa Słowacji poinformowali o tym w komunikacie prasowym.
To nie pierwszy problem z polskim mięsem, salmonelloza pojawia się co roku, karmienie polskiego drobiu zakazaną mączką mięsno-kostną, dodawanie nieautoryzowanych hormonów wzrostu i antybiotyków do polskiej żywności, używanie soli itp.
Radykalna selekcja tematów
Związek apeluje zatem do organów kontrolnych o radykalną kontrolę wszystkich podmiotów, które importują polski drób na Słowację, o przepakowanie go tutaj i udawanie słowackiego. Jednocześnie zapewniają konsumentów, że nasze duże gospodarstwa wykorzystują pasze od sprawdzonych producentów słowackich lub czeskich, które są bezpieczne.
„W każdym z naszych ferm i ubojni istnieje stały nadzór weterynaryjny, który sprawdza wszystkie procedury technologiczne, w tym stosowane pasze, zarówno podczas hodowli, jak i podczas obróbki drobiu. Dlatego też od dziesięciu lat mamy nie miał żadnej sprawy dotyczącej słowackiego drobiu, która zagrażałaby zdrowiu konsumentów. Obecna polska sprawa powinna być kolejnym wystarczającym przypomnieniem dla każdego konsumenta, który szuka taniego drobiu na sklepowych półkach, a nie tylko szuka produktów od słowackich hodowców drobiu i przetwórców. Ponieważ tylko słowackie mięso drobiowe może być zagwarantowane, że jest świeże, wysokiej jakości, kontrolowane i przede wszystkim bezpieczne dla zdrowia,Poinformował Ľubomír Urban ze Związku Drobiarstwa.
„Amatorski ewangelista popkultury. Gracz. Student przyjazny hipsterom. Adwokat kawy. Znawca Twittera. Odkrywca totalny”.