Rosyjskie media nie dramatyzowały wtorkowego ataku drona na Moskwę. Poświęcili jednak niezwykłą ilość czasu antenowego na największy jak dotąd atak dronów na stolicę.
Poinformował o tym rosyjski dział BBC na swojej stronie internetowej.
Gazeta „Kommiersant” opublikowała na pierwszej stronie raport swojego korespondenta z Kremla, który ironicznie opisywał, jak zebrani na spotkanie z Putinem pracownicy dawnej piekarni Centrum Zotowa nie martwili się nalotem, ale dlatego, że bali się, iż spotkanie z głowa państwa musiałaby zostać odwołana z powodu nalotu. Ponadto skupiono się na ocenie Putina, że obrona powietrzna Moskwy działa „zadowalająco” i że śledczy zbadają atak jako zbrodnię wojenną.
Inny raport malował „obraz wydarzeń” z interwencją obrony przeciwlotniczej w roli głównej: pocisk przeciwrakietowy „rozerwał na strzępy ukraińskiego drona lecącego w stronę stolicy”. wojny radioelektronicznej, twierdził dziennikarz, dołączając do swoich słów zdjęcia ulicy Atlasowej, gdzie dron „rozbił się o wysoki budynek”. Nie jest jasne, czy został uderzony przez REB, zauważyła ironicznie BBC.
Motywem przewodnim wszystkich telewizyjnych wywiadów naocznych świadków było stwierdzenie, że „wszystko jest w porządku”. „Dzięki Bogu, panika tu nie wybuchła” – powiedział jeden z mieszkańców domu, który zaraz po nalocie poszedł spać. „Obudziłem się rano i dostałem sto SMS-ów. Wszyscy panikują, a ja zastanawiam się, co się właśnie stało?” on dodał.
„Nie ma powodu do paniki, wszystko będzie dobrze” – podkreślił inny naoczny świadek w raporcie First Channel.
Jeden z mieszkańców domu klasy Leninska powiedział do kamery, że „nawet psa nie obudził”. A dziennikarz twierdził, że ewakuacji mieszkańców domu towarzyszył zabawny incydent, gdy właściciel mieszkania, w którym latał dron, najpierw musiał obudzić ochroniarza. – Poszliśmy spać dość późno, o trzeciej nad ranem, więc nie słyszeliśmy, co się stało – potwierdziła kobieta w mieszkaniu.
W wieczornym reportażu telewizji Rossija 1 mieszkaniec mieszkania, w którym latał dron, powiedział, że obudziło go „pukanie do drzwi i dzwonienie dzwonkiem”. Inaczej nie mógłby nic powiedzieć: „Nic nie widziałem, bo słabo widzę”.
A w wieczornej audycji „najświeższych wiadomości” o zniszczeniu wszystkich ośmiu dronów NTV powtórzyła, że „dziewczyny, w których okna wleciał dron, nie obudziły się ani na chwilę ze snu”. I to pozwoliło mu stwierdzić, że „głównym celem nalotu był atak psychologiczny” i „celem było wywołanie paniki”, co „Kijów nie powiodło się”. (ČTK)
„Total twitterowy guru. Maven zombie. Myśliciel przez całe życie. Hardcore alkoholowy ninja. Przyszły idol nastolatków”.