Zawodnicy Spartaka Trnava nie wystarczyli w meczu otwarcia III rundy eliminacji Europejskiej Ligi Konferencyjnej w Lechu Poznań i przegrali 1:2.
Zdjęcie: TASR, Łukasz Grinaj
Lukáš Štetina (z prawej) świętuje z Sebastiánem Kóšem zdobycie gola na 1:2.
Faworyt meczu dominował od samego początku, ale swoją bramkę zdobył dopiero po zmianie stron, kiedy odskoczył 2:0. Lukáš Štetina uratował szanse Spartaka przed rewanżem u siebie w przyszłym tygodniu w 87. minucie.
Rewanż zaplanowano na czwartek 17 sierpnia o godzinie 20:00 na stadionie im. Antona Malatinskiego w Trnawie.
Przeczytaj także Wielki obóz mieszkańców Trnavy w niebiesko-białym piekle, bezkompromisowym Szczecinie. Zobacz zdjęcia Poznania
W eliminacjach fazy grupowej EKL zwycięzca zmierzy się z przegranym 3. rundy wstępnej Ligi Europejskiej (EL) pomiędzy Slavią Praga a SC Dnipro-1. Ukraiński klub swoje mecze u siebie rozgrywa w Koszycach.
Mecz otwarcia III rundy eliminacyjnej EKL:
Lech Poznań – FC Spartak Trnawa 2:1 (0:0)
Cele: 46. Marchwinski, 63. Velde – 87. Štetina. ŽK: Andersson – Bainovič, Mikovič, Procházka, sędziowie: Karaoglan – Sesigüzel, Komurcuoglu (wszyscy tureccy)
Poznań: Bednarek – Pereira, Blažič, Milič, Andersson – Murawski – Hotič, Marchwinski (90.+2 Sobiech), Karlström, Velde (77. Szymczak) – Ishak (87. Sousa)
Trnawa: Takač – Koštrna, Štetina, Kóša, Mikovič – Bainovič (78. Bukata), Zeljkovič, Procházka – Ofori (68. Azango), Djuričin (68. Ristovski), Daniel (90.+3 Gorosito)
Pierwszy kwadrans gry już pokazał, jaki będzie obraz meczu. Gospodarze byli bardziej aktywni przy piłce, ale napotkali przeciążony blok defensywny Trnavy, który został wycofany na własną połowę. Pierwsze zagrożenie dla Spartaka pojawiło się w 13. minucie, kiedy Pereira przedarł się prawą stroną, ale jego tylne podanie przeleciało nad niewielkim obszarem i o mało nie trafiło w stopę wciśniętego Ishaka.
Poznań jednak wykorzystał ten moment i pasywna gra Trnavy doprowadziła Lecha do kolejnej okazji. W 18. minucie nie udało mu się utrzymać lecącego dośrodkowania w pole karne z Koštrna, które przeskoczył Velde, ale Takač kopnął piłkę w róg. Bramkarz reprezentanta Słowacji również pełnił służbę w 25. minucie, kiedy obrona Spartaka ponownie zasnęła i opuściła Murawskiego głową, która trafiła tylko w stopy Takača.
Przeczytaj także Osłabiona Slavia zmierzyła się z Dniepr dzięki bramkom Schranza. Zrinjski strzelił sześć bramek przed godziną
W końcówce pierwszej połowy gości po raz pierwszy też zapamiętali, kiedy Bainović rozciągnął Bednarka strzałem z dystansu. O dominacji gospodarzy w pierwszej połowie świadczyły również statystyki posiadania piłki (80:20).
Po zmianie stron goście nie mieli czasu na koncentrację i stracili po 30 sekundach. Aktywne dośrodkowanie Pereiry padło między interwencjami Štetina i Košy, ale żadnemu z nich nie udało się pokonać Marchwinskiego, który zasłużenie wyprzedził Lecha szybkim finiszem w skoku.
Przeczytaj także Pilzno nie dało Gzire żadnych szans, Jirka wylądował na noszach. Przeciwnik Slovana upadł, Ferencváros był suwerenem
Gospodarze uspokoili się zdobytą bramką, pewnie utrzymali się przy piłce iw 64. minucie ponownie uderzyli. Ponownie w tym przypadku nie spisała się obrona gości, którzy pozwolili przeciwnikowi na proste uderzenie w pole karne, po czym wygrał Velde – 2:0.
Trener Michal Gašparík zareagował na bramkę wznowieniem ofensywy, wysyłając na boisko Azanga i Ristovskiego. W 87. minucie obronił szanse Spartaka na awans do Štětína, którego piłka odbiła się w pole karne i zapewniła tylko stratę bramkową Trnavy. W doliczonym czasie gry ten sam zawodnik zdołał nawet wyrównać, ale po powtórzonym sygnale nie był w stanie umieścić piłki.
Przeczytaj także Odpowiedź: Niewolnik i niebezpieczeństwo? Przy tak małej wyobraźni i kreatywności, ledwo. Jego gwiazda zawiodła
Michał Gasparik, trener Spartaka Trnava: „Wiedzieliśmy, że rzucą się na nas z wysoką pozycją, mieliśmy z tym problem. Najlepsi zawodnicy nie odbierali nam piłki, kiedy ją mieliśmy. W obronie mieli kilka okazji, ale wiedzieliśmy, jak to zrobić. Nie może się zdarzyć, że napominamy zawodników, żeby się skoncentrowali, że biegamy po boisku i od razu strzelamy bramkę, a potem drugą.
Polska SR Sport Piłka nożna EKL 3. runda eliminacyjna Poznań Trnava Troskliwy trener Spartaka Michał Gašparík podczas meczu w Poznaniu.
Dwie zmiany przyniosły nam wznowienie, Azango i Ristovski dobrze się wpasowali. Przy odrobinie szczęścia mecz mógł zakończyć się wynikiem 2:2. Chcieliśmy więcej grać piłką, ale przeciwnik miał wysoką pozycję i nie mogliśmy się z niej wydostać. Stawiamy na dobre strony meczu u siebie i na pewno nie będzie łatwo dla Lecha. Wierzę, że sprzedamy stadion i pojedziemy tam, wszystko jest otwarte przed rewanżem.
Lukáš Štetina, obrońca i strzelec Spartaka Trnava: „Od pierwszej minuty ciągnęliśmy krótszą końcówkę kija. Musimy się cieszyć wynikiem 1:2, bo w pierwszej połowie to oni mieli więcej okazji. Po przerwie straciliśmy dwa gole w ciągu dziesięciu minut, kiedy nie broniliśmy. Szkoda, powinniśmy byli zwrócić na to uwagę. (źródło: RTVS)
„Całkowity ekspert w dziedzinie muzyki. Badacz Twittera. Miłośnik popkultury. Fanatyk telewizji przez całe życie”.