W Szczecinie w północno-zachodniej Polsce zmarł sześciomiesięczny chłopiec. Matka zapomniała o nim w samochodzie i zostawiła go tam na kilka godzin. Jak donosi radio FM FM, dziecka nie udało się uratować nawet po szybkim przybyciu ratowników.
polski portal Wiadomosci poinformował, że w środę rano, 23 czerwca, 38-letnia matka zawiozła starsze dzieci do przedszkola. Następnie przeniosła się do pracy, gdzie przebywała do godziny 16.00. Po wyjściu z pracy wsiadła z powrotem do samochodu i odebrała dzieci z przedszkola, gdzie odebrała starsze dzieci. Po przeniesieniu do żłobka powiedziano jej, że tego dnia nie przywiozła dziecka.
Szok i przerażenie
Matka wróciła więc do samochodu i dopiero wtedy zauważyła na tylnym siedzeniu swojego najmłodszego syna Szymka (1,5 roku). maluch był cały dzień zamknięty w samochodzie. Tego dnia temperatura w Szczecinie sięgnęła 27 stopni Celsjusza. Na miejsce wezwano sanitariuszy i podjęto próbę reanimacji. Niestety chłopiec nie wykazywał żadnych oznak życia.
Galeria zdjęć (2)
Źródło: Getty Images
Sprawa również trafiła do sądu. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie zapowiedziała, że w najbliższych dniach udzieli szczegółowych informacji. Śledczy będą musieli najpierw ustalić bezpośrednią przyczynę śmierci dziecka i czy rzeczywiście chłopiec zmarł z powodu przegrzania. Konieczne było zapewnienie matce i pozostałym członkom rodziny pomocy psychologa.
Dziecko szybciej się nagrzewa
Policja przypomina, że szczególnie podczas upałów dzieci nie powinny przebywać w samochodzie dłużej niż to konieczne. Temperatura w rozgrzanym samochodzie może sięgać nawet 90 stopni Celsjusza. Wystarczy kilka minut, by doszło do tragedii. To samo dotyczy zwierząt i osób starszych. W takich warunkach ciało dziecka nagrzewa się 2,5 razy szybciej niż dorosłego. Na oszczędzanie może być już za późno, nawet jeśli maluch jest w samochodzie tylko kilka minut.
„Zagorzały miłośnik zombie. Praktyk mediów społecznościowych. Niezależny przedsiębiorca. Subtelnie czarujący organizator”.