Tanie jedzenie? Na pewno w Polsce! Dzięki swoim działaniom Słowacy są przyciągani do korzystniejszych cen

Spora część osób, szczególnie w okolicach Świąt Bożego Narodzenia, kupuje zwykłe jedzenie za granicą lub kusi się dużymi promocjami na markowe produkty. Ci, którzy mają dość, by przeskoczyć do sąsiadów, często to zwracają, nawet jeśli uwzględnią koszty paliwa.


ELA
Różnie

ELA
Różnie

Spora część osób, szczególnie w okresie świąteczno-noworocznym, kupuje za granicą zwykłe jedzenie lub kusi się dużymi promocjami na markowe produkty. Ci, którzy mają dość, by przeskoczyć do sąsiadów, często zwracają, nawet jeśli uwzględnią koszty paliwa.

Zdjęcie poglądowe do artykułu Jedzenie TANIE?  Na pewno w Polsce!  Dzięki swoim działaniom Słowacy są przyciągani do korzystniejszych cen

Miliony euro poza granicami

Słowaków z terenów przygranicznych z roku na rok przyciągają tańsze zakupy niektórych towarów poza naszymi granicami, czy to w Polsce, czy na Węgrzech.

Polska od dawna jest ulubionym „miejscem zakupów” Słowaków, ponieważ ceny żywności i towarów są tam na ogół niższe niż u nas. Jednak tzw. turystyka zakupowa zubaża naszą narodową gospodarkę, ponieważ poza ojczyzną wydajemy ogromne sumy, zwłaszcza latem i zimą.

Kryzys koronowy drastycznie zmniejszył gorączkę zakupową, ale według danych Słowackiej Kasy Oszczędności, przed covidem wydaliśmy w 2019 roku za granicą do 146 milionów euro!

„Spośród krajów sąsiednich zakupy przedświąteczne najczęściej robimy w Austrii, Czechach i Polsce. Więcej kupujemy na sąsiednich Węgrzech, zwłaszcza w okresie wakacji” powiedział za Trend.sk Matej Hornak.

Jeśli chcesz designerskie dzieła, możesz udać się z Bratysławy do słynnego austriackiego Parndorf. Robią tam bardzo dobre interesy, szczególnie przed świętami lub w czasie „Czarnego Piątku”. Za kilkadziesiąt euro można kupić markowe części, które normalnie sprzedawane są w centrach handlowych na Słowacji za kilkaset euro.

Obniżony VAT w Polsce

Ludzi z północnej Słowacji przyciągają do Polski tradycyjne targowiska, na których można kupić np. dużo taniej odzieży. U naszych sąsiadów masowo kupowane są również ubrania, meble, sprzęt gospodarstwa domowego i żywność.

Jednak nie tylko my, ale także inne kraje europejskie, w tym Polska, gdzie inflacja wynosi obecnie prawie 16 proc., borykamy się ze znacznymi podwyżkami cen. Ceny chleba i sera wzrosły rok do roku na Węgrzech we wrześniu o 70%, podczas gdy ceny cukru w ​​Polsce wzrosły o 50%.

„Na początku tego roku Polska obniżyła VAT do zera na niektóre podstawowe artykuły spożywcze, które tym samym stały się jeszcze tańsze dla zagranicznych nabywców. W ten sposób mieszkańcy Nasza zaczęli lubić jeździć do Polski, aby kupić tańszą żywność, a także zatankować tańszą benzynę. Polski rząd obniżył również podatki paliwowe, dzięki czemu tankowanie stało się tańsze. Z aktualnego porównania cen benzyny i oleju napędowego według statystyk Komisji Europejskiej wynika, że ​​ceny benzyny w Polsce wynoszą średnio 1,41 euro za litr, a zatem są o około 30 centów niższe niż u nas”. Jana Glasová, analityk 365.banka, powiedziała Dnes24.

Aby pomóc mieszkańcom radzić sobie z wysoką inflacją, polski rząd oprócz VAT na żywność i benzynę obniżył VAT na gaz i energię elektryczną.

W Polsce Słowacy na ogół kupują podstawowe artykuły spożywcze, takie jak olej, masło, mleko, mąka czy makaron. Warto też sięgnąć po proszki do prania i słodycze. Oferty promocyjne są również najatrakcyjniejsze w Polsce. Dzięki korzystnemu kursowi euro Słowacy mogą tu kupić nawet o jedną trzecią taniej po normalnych cenach.

„Obecnie jednak w kraju coraz częściej mówi się o zniesieniu tych ulg podatkowych, bo to ogromne obciążenie dla budżetu państwa. Polskie finanse publiczne borykają się z wysokim deficytem, ​​co może być dużym problemem w perspektywie przyszłość i już powoduje wzrost oprocentowania obligacji skarbowych, co prowadzi do wzrostu kosztów obsługi i finansowania długu publicznego” – dodała Glasova.

Nawet w 2023 r

Polska utrzyma zerowy podatek od towarów i usług (VAT) od produktów spożywczych nawet w pierwszej połowie 2023 roku. Zapowiedział to premier Mateusz Morawiecki. TASR przejęła raport od agencji PAP.

Od 1 lutego 2022 r. Polska obniżyła VAT na żywność do zera z 5%, podczas gdy VAT na paliwo spadł do 8% z 23% poprzednio.

„Pozwolę sobie dzisiaj powiedzieć, że tarcza będzie kontynuowana w obecnej formie przez co najmniej pierwsze sześć miesięcy przyszłego roku” Morawiecki powiedział dziennikarzom we wtorek.

„To oznacza 8 mld zł (ok. 1,7 mld euro), czyli ponad 8 mld zł. I to są koszty, które będzie musiał ponieść budżet państwa” dodał premier. Morawiecki powiedział też, że rekordowa inflacja w Polsce może zacząć spadać już w II kwartale 2023 r.

Węgry dopłaciły za sufit

Pewne środki mające na celu „kontrolę” cen żywności przyjęto także na Węgrzech, gdzie rząd zaczął regulować ceny niektórych podstawowych artykułów spożywczych.

„Z drugiej strony Węgry borykają się z bardzo wysoką inflacją, która obecnie dochodzi do 20 proc., a więc jest wyższa niż w naszym kraju. Powoduje to, że pewne produkty spożywcze warto kupować dla naszego narodu na Węgrzech, zwłaszcza te, których ceny są regulowane, ale z drugiej strony nie oszczędzamy zbyt wiele na innych artykułach spożywczych. Za granicą musimy doliczyć jeszcze koszty transportu, które dziś są wyższe ze względu na wysokie ceny benzyny”, Glasová zbliżyła się.

Przez pewien czas limit cen paliw przyciągał również wielu Słowaków, którzy wyjeżdżali zatankować przez węgierską granicę, a przy tamtejszych dystrybutorach tworzyły się kilkugodzinne kolejki.

Jednak rząd węgierski przyjął później środek, zgodnie z którym ceny ograniczone mają zastosowanie tylko do ludności węgierskiej, a samochody z zagranicznymi tablicami rejestracyjnymi muszą być tankowane po standardowych cenach rynkowych. To już koniec wyprawy naszych mieszkańców na zakupy po tańszą benzynę na Węgrzech.

Ze względu na międzynarodową sytuację kryzysową rząd Węgier zniósł limit cen paliw ze skutkiem od godziny 23:00 we wtorek. Niedobór paliwa na węgierskich stacjach benzynowych, spowodowany również regulacjami cenowymi, staje się coraz poważniejszy. Nie tylko w weekendy, ale także w poniedziałki i wtorki rano na stacjach benzynowych tworzyły się długie kolejki, z których część nie miała już nic do sprzedania.

Fot. archiwum

Zakupy na rynku nowotarskim

Nie pomijaj też:

Źródło: Dnes24.sk/TASR

Najczęściej czytane na Słowacji

Miles Hersey

„Całkowity ekspert w dziedzinie muzyki. Badacz Twittera. Miłośnik popkultury. Fanatyk telewizji przez całe życie”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *