Szilárd Németh ocenia mecz Islandii ze Słowacją w eliminacjach EURO 2024

Katastrofalny początek, wspaniały strzał zza pola karnego, rzut karny przeciwnika i radość po kuriozalnej bramce. Tak można podsumować mecz Islandia – Słowacja w eliminacjach do EURO 2024.

Drużyna Francesco Calzony wygrała w Reykjavíku 2:1, wciąż zajmuje drugie miejsce w tabeli, ale nie przekonała kibiców.

Spotkanie ocenił były strzelec reprezentacji SZILARD NÉMET.

Reprezentacja Słowacji zdobyła w Reykjavíku trzy ważne punkty. Czy zwycięstwo 2:1 nad Islandią było zasłużone?

Wynik jest świetny i powinniśmy się z niego cieszyć, ale osiągnęliśmy go po niezbyt dobrej grze. Myślę, że gra jest nadal tam, gdzie byliśmy.

To był siódmy mecz pod wodzą trenera Francesco Calzony i niestety nie możemy powiedzieć, że zagraliśmy źle tylko raz na siedem meczów. Do tej pory zagraliśmy dobrze tylko raz, przeciwko Bośni i Hercegowinie.

Z tej okazji do kadry narodowej wrócił Marek Hamšík, do którego zwrócił się trener Calzona, bo kilku pomocników jest kontuzjowanych. Jak oceniasz ten krok?

Z jednej strony rozumiem, że trener go potrzebował, z drugiej strony Hamšík już raz zakończył karierę w reprezentacji i ciągle powtarzamy, że powinniśmy budować nowy zespół.

Obecność Marka zdecydowanie pomogła zespołowi, także pod względem psychologicznym. Od jakiegoś czasu mówię, że jeśli Hamšík i Kucka skończą, to będzie bardzo ciężko, bo nie widzę żadnego ich następcy. Nie mamy graczy, którzy mogliby ich zastąpić na tym samym poziomie.

Kucka również pokazał swoje umiejętności na Islandii, otwierając wynik potężnym strzałem zza pola karnego…

Wie, jak strzelać takie bramki, aw wieku 36 lat był jednym z najbardziej walecznych graczy na boisku. Niestety, nie mamy innych graczy o takiej jakości.

Jeśli nie ma już Hamšíka i Kucki, a Lobotka też jest kontuzjowany, to nie mamy w rezerwach piłkarzy, którzy dorównywaliby im jakościowo i mogliby oddać nasz styl gry.

W pierwszej kwarcie meczu na Islandii słowacka obrona płonęła. Islandczycy mieli wiele okazji. Co mówisz na początku meczu?

Frederick Howe

„Irytująco skromny fan Twittera. Skłonny do napadów apatii. Gracz. Certyfikowany geek muzyczny. Twórca. Zapalony odkrywca. Student-amator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *