Polscy i ukraińscy urzędnicy nieoczekiwanie wymienili gorące uwagi na temat wspólnej bolesnej przeszłości, mimo że poza tym byli partnerami strategicznymi.
Napisała ją agencja AP, według której niektórzy urzędnicy komentowali masakry, w których ukraińscy nacjonaliści zamordowali dziesiątki tysięcy Polaków na Wołyniu podczas II wojny światowej.
Według agencji AP doradca prezydenta RP Andrzej Duda próbował w poniedziałek uspokoić sytuację, mówiąc, że Polacy chcą tylko prawdy i szacunku dla dziesiątek tysięcy polskich ofiar. „Będziemy działać na rzecz pełnego wyjaśnienia tej sprawy i zapewnienia jak największego szacunku wszystkim ofiarom” – powiedział TVP1 radny Marcin Przydacz.
Obecny spór między urzędnikami obu krajów wybuchł w zeszłym tygodniu, gdy rzecznik polskiego MSZ Łukasz Jasina powiedział, że Warszawa oczekuje przeprosin ze strony Ukrainy i prezydenta Wołodymyra Zełenskiego z okazji 80. rocznicy masakry.
Ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zvarych odpowiedział, że narzucanie Kijowowi czy Zełenskiemu tego, co mają robić, jest niedopuszczalne i niefortunne. Zaapelował o wyważone wypowiedzi i jednocześnie zadeklarował, że Ukraina jest gotowa do dialogu. Później złagodził swoje wypowiedzi i powiedział m.in., że Ukraina czci pamięć ofiar.
Jednak przemoc z lat 1943-1944 pozostaje punktem spornym. Historycy twierdzą, że ukraińscy nacjonaliści zabili ponad 100 000 Polaków, w tym kobiety i małe dzieci, na obszarze, który przed wojną znajdował się w południowo-wschodniej Polsce i obecnie jest w większości częścią Ukrainy. Kulminacją mordu była tak zwana Krwawa Niedziela, kiedy 11 lipca 1943 r. bojownicy UPA zaatakowali około 150 polskich wsi i zabili ponad 10 000 Polaków.
Ukraińscy historycy wspominają natomiast masakry ludności cywilnej podczas „akcji odwetowych” wojska polskiego na ukraińskich wsiach, podczas których według szacunków zginęło nawet 20 tys. Ukraińców.
Przez dziesięciolecia pod rządami Moskwy temat ten był tematem tabu, a oba narody nadal walczą, aby o nim rozmawiać. Wielu ofiar nigdy nie odnaleziono ani nie zidentyfikowano. Polski rząd od lat naciska na Ukrainę, aby zezwoliła na ekshumacje i poszukiwania szczątków – informuje AP. Polscy urzędnicy argumentowali, że ujawnienie całej prawdy wzmocniłoby stosunki dwustronne i zneutralizowało słabości, które mogłyby zostać wykorzystane przez inne państwa próbujące podważyć relacje między ich krajami, podała AP.
„Irytująco skromny fan Twittera. Skłonny do napadów apatii. Gracz. Certyfikowany geek muzyczny. Twórca. Zapalony odkrywca. Student-amator”.