Jak poinformowała telewizor YOG, wzrost ceny trafiła również na popularne rynki naszych północnych sąsiadów. Wynika z tego, że na tegoroczne zakupy wielkanocne będziesz musiał dodatkowo zapłacić. Zwłaszcza Słowacy z terenów przygranicznych lubią robić zakupy w Polsce, bo dzięki nim mogą zaoszczędzić pieniądze z rodzinnej kasy.
Ceny produktów są w wielu przypadkach kilka razy niższy jak w naszym kraju i dotyczy to nie tylko żywności. Mimo to na polskich rynkach jest obecnie pełno Słowaków, bo ceny w naszym kraju rosną w jeszcze bardziej zawrotnym tempie.
W Polsce bawimy się lepiej niż w domu
„Tu jest Słowak, po prostu się dziwię” Słowacki klient powiedział TV JOJ. On i inni miejscowi zgadzają się, że ceny w słowackich sklepach są naprawdę wysokie. W nich ludzie sobie wiele nie pofolgują, ale w Polsce mogą to nadrobić. „Oszczędzamy 70 euro na zakupach spożywczych, w domu zapłacilibyśmy 150 euro”, mówi inny Słowak.
JOJ TV wycelował w Nowym Targu. Tłumy Słowaków gromadzą się tam przed każdym większym świętem. W takich przypadkach dotyczy to również osób, które nie mieszkają w pobliżu granic. Słowacja jest jednym z nich rejestratory cen w Unii Europejskiej. Jednak niektórzy uważają, że nawet w Polsce nie jest tak jak kiedyś.
„Irytująco skromny fan Twittera. Skłonny do napadów apatii. Gracz. Certyfikowany geek muzyczny. Twórca. Zapalony odkrywca. Student-amator”.