Reprezentację Polski prowadzi słowacki trener Róbert Kaláber.
Reprezentanci Słowacji w hokeju na lodzie zmierzą się z Polską w środę (15 maja), chcąc powtórzyć swoje niedawne zwycięstwo na treningu. W spotkaniu w Żylinie przekonująco zwyciężyli 6:1 i tym razem priorytetem będzie zwycięstwo różnicą trzech punktów.
Czwarty mecz SR rozpocznie się o 20:20. W Ostrawie o tej samej godzinie rozpoczną się także trzy pozostałe mecze Słowacji w grupie bazowej.
Poza remisem Słowacy dominowali we wszystkich pojedynkach
Słowacy do turnieju przystąpili z porażką 4:6 z Niemcami, ale w ciągu ostatnich dwóch dni pokonali Kazachstan (6:2) i Stany Zjednoczone. W szczególności poniedziałkowe zwycięstwo (5/13) z drużyną amerykańską 5:4 po dogrywce przybliżyło drużynę do upragnionego awansu do ćwierćfinału.
„Cieszymy się z dwóch punktów, choć wszyscy zdajemy sobie sprawę, że mogły to być trzy. Jednak cieszymy się też z dwóch. Teraz musimy to wykorzystać w kolejnych meczach” – powiedział bramkarz Matej Tomek, który zmierzył się z Stany Zjednoczone po raz pierwszy w mistrzostwach zajęły drugą pozycję za Samuelem Hlavajem.
Aby przypieczętować awans, podopieczni Craiga Ramsaya nie powinni wahać się na papierze przed słabszymi zespołami z Polski czy Francji. Większość obecnego składu Słowacji zagrała w meczu z Polską w Żylinie, a napastnik Matúš Sukeľ również miał przedsmak siły tego przeciwnika:
„To nieprzyjemny przeciwnik. Trzeba się dobrze przygotować i niczego nie lekceważyć. Musimy od początku grać na pełnych obrotach i starać się strzelać gole tak szybko, jak to możliwe, tak jak to nam się udało w Żylinie. Przede wszystkim mamy poprowadzić ten mecz i wygrać go” – powiedział Sukeľ dla TASR.
Polaków prowadzi słowacki trener
Dla Słowacji i Polski mecz w Ostrawie będzie ósmym meczem w lidze federacyjnej. Słowacy mają pozytywny wynik 47:12, wygrywając siedem z ośmiu spotkań, a pierwsza konfrontacja zakończyła się remisem 4:4.
Na czele Polaków stoi Słowak Róbert Kaláber, który w ubiegłym roku po 22 latach doprowadził ich do powrotu do hokejowej elity. Na mistrzostwa pojechali do Ostrawy z zamiarem pozostania tam dłużej niż w 2002 roku, kiedy jako debiutanci upadli jak najszybciej.
Polacy do grupy ostrawskiej weszli po porażce z Łotwą 4:5 po dogrywce w meczu, w którym trzykrotnie prowadzili minimalnie, ale nie przełamała ich nie tylko utrata awansu, ale także wynik 3:4 sytuacja. pod koniec trzeciej połowy, kiedy udało im się wyrównać.
Następnego dnia nie wystarczyły już w starciu z faworytami Szwedów, z którymi przegrali 1:5. „Jesteśmy szczęśliwi, że możemy porównywać się z najlepszymi zawodnikami na świecie. Wielu zawodników kończy karierę po 20 latach gry w męskiej kadrze bez udziału w Pucharze Świata. Jest to dla nich ogromne wyzwanie” – powiedział Kalaber.
„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.