WARSZAWA – Nie ma zbyt wielu pochwał, jeśli chodzi o podróżowanie słowackimi kolejami, a często zdarza się, że zimę spędza się w nieogrzewanych wagonach lub w otoczeniu, które tylko w niewielkim stopniu przypomina warunki kulturowe. Wydaje się jednak, że sytuacja naszych polskich sąsiadów nie jest lepsza. Na trasie Szczecin – Warszawa w środku było minus 3 stopnie Celsjusza, a toalety pokryła solidna warstwa śniegu.
„W samochodzie było zupełnie zimno, minus 3 stopnie, więc skuliłem się z innymi pasażerami, aby się rozgrzać. Potem poszedłem do toalety i spotkałem się z tym”. – powiedział z oburzeniem lokalnym mediom Artur Kamiński (68 l.).
Kiedy inna pasażerka próbowała poskarżyć się kierowcy na fatalne warunki, ten podobno przyjął to z humorem i dał jej znać, że może się cieszyć, że w wagonie nie ma śniegu. Cóż, prawdopodobnie w tym momencie nie widział toalety.
Rzecznik PKP PKP Michał Stilger znalazł jednak ku temu dobry powód. „Nasze pociągi i wagony pochodzą z różnych epok. Ale wszystkie są bezpieczne i funkcjonalne. Jeśli pasażerowie zgłoszą śnieg w pociągu, usuniemy go” – zapewnił opinię publiczną. Jednak po tym doświadczeniu nie wszyscy pasażerowie prawdopodobnie w to uwierzą.
Zobacz galerię (1)
(Źródło: Facebook)
Podobny przypadek miał miejsce także na Słowacji w lutym tego roku, kiedy pociąg ekspresowy jechał na trasie Koszyce – Bratysława, w środku dosłownie zaspy śnieżne.
„Amatorski ewangelista popkultury. Gracz. Student przyjazny hipsterom. Adwokat kawy. Znawca Twittera. Odkrywca totalny”.