Rosyjska tenisistka chuchnęła na Polaków. Po tym, jak nie wpuścili jej na pokład, nazwała ich faszystami i nazistami

Tenisistka Vitalja Djačenkova wścieka się na linie lotnicze LOT i przepisy wizowe dla obywateli Rosji w Europie. „Chcę pozbyć się rasizmu i nazizmu” – napisała.

32-letnia Vitalija Dyachenko zamieściła na Instagramie post, w którym skrytykowała linie lotnicze LOT i politykę wobec obywateli rosyjskich po rosyjskim ataku na Ukrainę. „Czy to naprawdę pomoże poprawić pokój na świecie?”, pyta w sieci społecznościowej.

„Linie lotnicze LOT odmówiły mi lotu na turniej na Korsykę, bo mam rosyjski paszport. To był lot z Kairu przez Warszawę do Nicei – i to tylko dlatego, że mam rosyjski paszport. Zasady linii lotniczej są takie, że nagle nie pozwala żadnym Rosjanom latać liniami LOT-u” – napisał Djačenko.

Rosyjska tenisistka w ostatnich dniach występowała w turnieju niższej kategorii ITF Egypt 12A. Djačenková czuje się pokrzywdzona. „Miałem ze sobą wszystkie niezbędne dokumenty od Organizacji Tenisowej Kobiet (WTA), Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF), ale w rzeczywistości wydaje się, że nie odgrywa to żadnej roli we współczesnym tenisie” – podkreśla. .

Mówi, że nawet list od ojca jej nie pomógł. „Mój ojciec jest z dzisiejszej Ukrainy i pracuje dla Organizacji Narodów Zjednoczonych. Dokument ten określa, że ​​jestem jego córką (polityka linii lotniczych zezwala na podróżowanie członkom rodzin posiadaczy paszportów dyplomatycznych – przyp. red.), ale wszystkie linie lotnicze odmawiają dziś przewozu mnie z powodu moje miejsce urodzenia” – lamentuje.

Jednocześnie dodaje: „W rezultacie utknęłam na lotnisku w Kairze na osiemnaście godzin, śpiąc na ławce, nie miałam przy sobie jedzenia i nie mogłam wydostać się z lotniska.

Ucz się więcej Ruska Dyachenko spała na lotnisku. Polska firma nie wpuściła jej do samolotu

Dyachenko twierdzi, że jako obywatelka Rosji dostała wizę do Europy tylko na czternaście dni. Wiza powinna była zostać mu wydana przez władze hiszpańskie. „Dlatego samolot musi lecieć przez Hiszpanię, bo inaczej mnie nie wypuszczą. To właściwie oznacza cztery loty zamiast dwóch!”, wyjaśnia zirytowany tenisista.

„Z tego powodu traktują mnie jak obywatela trzeciego świata. Wydaję kilka tysięcy euro, nie mogę teraz pojechać na turniej z powodu linii lotniczych, które nie latają Rosjanami i ograniczonej sytuacji wizowej. W końcu muszę wycofać się z imprezy tenisowej, a jedyną opcją jest powrót do domu i odwołanie kolejnego turnieju z powodu tej sytuacji”, podkreśliła Djačenková.

Rosjanka mówi, że nie rozumie, dlaczego tak ją traktują, a wojnę na Ukrainie nazywa „niefortunną sytuacją”.

„Jako zawodowy sportowiec grający bez flagi i nie reprezentujący żadnego kraju, staram się po prostu żyć dalej i kontynuować karierę, którą kochałem przez całe życie”.

Djachenko zakończył swój emocjonalny wkład skandalicznym zdaniem: „Mam nadzieję, że wkrótce uwolnię się od polityki, rasizmu i nazizmu”. Tylko spokój i czyste niebo, proszę!!!”

O komentarz w tej sprawie zwrócił się także portal sport.pl.

„Polskie Linie Lotnicze LOT nie mogły przyjąć na pokład obywatela Federacji Rosyjskiej działającego zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 13 marca 2020 r. w sprawie czasowego zawieszenia lub ograniczenia ruchu granicznego na niektórych przejściach granicznych.

Przepisy wprowadzają ograniczenia na niektórych przejściach granicznych, w tym na lotniskach, dla obywateli Federacji Rosyjskiej przybywających z krajów spoza strefy Schengen” – odpowiedział serwis prasowy spółki.

Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *