BRATYSŁAWA – „Nie ma takiej możliwości, żeby Roger Federer zakończył swój ostatni Wimbledon na Wyspach Kanaryjskich. On wróci” – miał nadzieję na Twitterze znany dziennikarz tenisowy José Morgado.
Chociaż liczyliśmy na cud, tak się nie stało. Szwajcarski fenomen zapowiedział w połowie września, że po Pucharze Lavera na pewno odłoży słuchawkę.
Na prestiżowej imprezie w londyńskiej O2 arenie zaprezentował się po raz pierwszy po ponad rocznej przerwie, podczas której w krótkim czasie przeszedł trzecią operację problematycznego prawego kolana.
Zrobił wszystko, co mógł, by wrócić, niestety, jego ciało powiedziało mu dość.
Ostatni przejazd „Fedexu” w wyścigu zakończył się bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Jego najlepszy kanarek w All England Club i jego pierwsze zwycięstwo od finału Rolanda Garrosa w 2008 roku, został następnie znokautowany przez króla Paryża Rafaela Nadala.
„Ostatnia wygrana Federera to błąd, który mam nadzieję, że mi wybaczycie”. portal Tennisworldusa przytoczył słowa polskiego tenisisty Huberta Hurkacza, który równo wygrał ćwierćfinały Wimbledonu w niespełna dwie godziny 6:3, 7:6 i 6:0.
„Było ciężko. Zwłaszcza w ostatnich meczach czułem, że nie mogę wrócić. Nie jestem przyzwyczajony do takich sytuacji. Zwłaszcza na Wimbledonie”. przyznał po meczu ośmiokrotny mistrz najsłynniejszego turnieju świata.
Federer przyjechał do Londynu bez żadnych oczekiwań. Trener Chorwacji Ivan Ljubičić przyznał, że jego podopieczny grał tylko na 60 czy 70 procent swojego poziomu i po prostu nie miał lepszego wyniku.
Nadal mam dreszcze
Mimo to został najstarszym ćwierćfinalistą w erze Wimbledon Open, pokonując kwartet przeciwników – Adriana Mannarino, Richarda Gasqueta, Camerona Norrie i Lorenzo Sonegę.
Piąta przeszkoda w postaci 25-letniego rodaka z Wrocławia była już ponad jego siły. Miał problemy z poruszaniem się i popełniał zbyt wiele niewymuszonych błędów. W trzecim secie zdobył zaledwie piętnaście punktów i poniósł pierwszą porażkę 0:3 na świętej murawie od Wimbledonu 2002, kiedy zdenerwował go Mario Ančič.
„Naprawdę, to było niesamowite grać przeciwko niemu na Wimbledonie przed pełną publicznością na korcie centralnym. Nadal mam dreszcze, ale mam nadzieję, że nie będę z tego znany do końca mojej kariery.
Ostatecznie wynik nie ma znaczenia, drugiego seta pamiętam jako bardzo zacięty. Potem trzecia skończyła się tak, jak się skończyła. Ale wszyscy wiemy, że Federer jest pamiętany za to, co osiągnął, a nie dlatego, że zdobył ode mnie 6: 0. w wykonaniu rewelacyjnego zwycięzcy ubiegłorocznego turnieju ATP Masters 1000 w Miami.
Wimbledonowy sen Hurkacza zakończył się już w następnej rundzie rakietą Włocha Matteo Berrettina.
Nie będzie drugiego Rogera
Ojciec dwóch par bliźniaków pożegnał się z karierą wspólnym meczem deblowym ze swoim wielkim rywalem i przyjacielem Rafaelem Nadalem. Ikony tenisa nie wystarczyły amerykańskiemu duetowi Jack Sock, Frances Tiafoe.
„To był zaszczyt doświadczać twojej gry przez te wszystkie lata i dzielić z tobą kort. Jesteś inspiracją dla mnie i wielu innych. Gratuluję legendarnej kariery i życzę powodzenia w przyszłości”. jedenasta osoba w światowym rankingu oddała hołd tenisiście, który właśnie przeszedł na emeryturę.
To był zaszczyt doświadczać twojej gry przez te wszystkie lata i dzielić z tobą kort @Roger Federer. Byłeś inspiracją dla mnie i wielu innych. Gratulujemy legendarnej kariery i życzymy powodzenia w przyszłości pic.twitter.com/N7nZ1TAh6S
– Hubert Hurkacz (@HubertHurkacz) 15 września 2022 r
„Być takim jak on to marzenie każdego. Ale nie będzie drugiego Rogera Federera. Kiedy zaczynałem grać w tenisa, był moim idolem, ale naśladowanie go jest niemożliwe”. dodał Hubert Hurkacz.
Mój wyjazd nie mógł być bardziej doskonały
„Wszyscy wierzymy w bajkowe zakończenia. A co ze mną? Przegrałem ostatni pojedynek, przegrałem ostatni pojedynek, przegrałem ostatni pojedynek tag teamowy, w zeszłym tygodniu straciłem głos i straciłem pracę.
Ale mimo to emerytura nie mogła być bardziej idealna. Jestem bardzo zadowolony z tego, jak wszystko się potoczyło. Więc nie martw się o idealne zakończenie, i tak zawsze jest cudowne na swój sposób”. Roger Federer z humorem powiedział swoim fanom w sieci społecznościowej.
- Autor: © List/Patrik Seman
- WIDEO: YouTube/Wimbledon; Twitter/Hubert Hurkacz; Instagram/rogerfederer
- Źródło: Buty sportowe
„Total twitterowy guru. Maven zombie. Myśliciel przez całe życie. Hardcore alkoholowy ninja. Przyszły idol nastolatków”.