To sieć Biedronki.
Nowa sieć sklepów zmierza na Słowację. Polski supermarket z biedronką w logo planuje ekspansję na kraje sąsiednie. Powinna to być polska Biedronka, w której robi zakupy już wielu Słowaków. Przyciągają ich ceny.
„Planujemy rozwijać nasz model biznesowy w innym kraju, którym może być Słowacja lub Rumunia. Jesteśmy w fazie szczegółowych badań i analiz rynku” – powiedział Arkadiusz Mierzwa, dyrektor komunikacji sieci dystrybucji Biedronka.
Słowacji nie wybrali przypadkowo. Ta sieć jest stosunkowo dobrze znana naszym ludziom. „Ceny żywności w Polsce są w zasadzie o 24% tańsze niż na Słowacji. Innymi słowy, wielu Słowaków w północnej Słowacji z obszarów przygranicznych regularnie uprawia turystykę zakupową w Polsce” – powiedziała analityk ekonomiczny Eva Sadovská.
Redaktorki RTVS, Iveta Ratkovská i Karolína Janičíková, odniosły się do ekspansji polskiego supermarketu w raporcie:
Dla mieszkańców przygranicznej wsi Mníšek nad Popradom zakupy w polskiej sieci to pierwszy wybór. Przekroczą ten most graniczny, a kilkaset metrów dalej jest polski supermarket. Jest znacznie dalej niż Stara Lubownia. Jednak przyjeżdżają też Słowacy z bardziej odległych miejsc. Ufają jakości jedzenia, a cena i tak jest decydująca.
Klienci supermarketów chwalą sobie stosunek ceny do jakości produktów. Zdaniem handlowców pojawienie się polskiej sieci na Słowacji pomogłoby zwiększyć konkurencję.
„Jeśli ta inwestycja się potwierdzi, będzie to z pewnością dobra wiadomość dla konsumentów, ponieważ każda konkurencja obniża bardziej obiektywne ceny” – powiedział prezes Słowackiego Sojuszu na rzecz Nowoczesnego Handlu Martin Krajčovič.
Że nawet w naszych warunkach sieć jest w stanie utrzymać ceny jak w Polsce, na to pytanie dzisiejszym konsumentom nie da się odpowiedzieć.
„Zagorzały miłośnik zombie. Praktyk mediów społecznościowych. Niezależny przedsiębiorca. Subtelnie czarujący organizator”.