Poza obawami o Wagnerów, fakt, że w ostatnich tygodniach ponownie wzrosła liczba migrantów próbujących przedostać się do Polski przez terytorium Białorusi, może skłonić polski rząd do wzmocnienia bezpieczeństwa granic. Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak powiedział, że przerzut żołnierzy rozpoczął się w sobotę. Według niego jest to „demonstracja naszej gotowości do reagowania na próby destabilizacji w pobliżu granicy naszego kraju”. Według Błaszczaka, wraz z żołnierzami przewożonych jest na granicę blisko 200 sztuk sprzętu wojskowego.
archiwum wideo
Zbrojny bunt przeciwko dowództwu armii rosyjskiej
Już 2 lipca Polska zapowiedziała, że wyśle 500 policjantów na granicę z Białorusią w celu wzmocnienia bezpieczeństwa. Założyciel Grupy Wagnera, Jewgienij Prigożyn, pod koniec czerwca próbował zorganizować zbrojne powstanie przeciwko dowództwu armii rosyjskiej. Białoruski przywódca Aleksander Łukaszenko pomógł wynegocjować zakończenie buntu, aw ramach umowy Prigożyn i jego najemnicy otrzymali możliwość osiedlenia się na Białorusi.
Wzbudziło to niepokój państw wschodniej flanki NATO, które obawiają się, że wkroczenie wagnerowców na terytorium Białorusi zwiększy niestabilność w regionie. W tygodniach następujących po buncie Prigożyna donoszono, że na Białorusi budowany jest już obóz wojskowy dla Wagnerów. Jednak polski minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński powiedział w czwartek, że lokalne służby wywiadowcze nadal nie mają dowodów na to, że Wagnerowie faktycznie przenieśli się na Białoruś. Łukaszenko twierdził w czwartek, że Jewgienij Prigożyn przebywa w Petersburgu w Rosji, podczas gdy jego najemnicy pozostają w swoich pierwotnych obozach, w których przebywali jeszcze przed powstaniem czerwcowym.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.