Autor jest amerykańskim historykiem
W serii błyskotliwych wykładów, dzięki którym zainteresowałem się historią Europy Wschodniej, mój profesor, Thomas W. Simons Jr., mówił o „powrocie polityki” w późnej fazie komunizmu jako o początku jego końca. W reżimach komunistycznych, podobnie jak dziś w reżimie Putina, nie istniała polityka w sensie kilku grup walczących o władzę. Partie komunistyczne, takie jak Putin, wykonały dobrą robotę, całkowicie tłumiąc rzeczywistość i politykę.
Stała zasada wszechświata
System Putina ma swoją własną logikę. Kiedy Borys Jelcyn mianował Władimira Putina swoim przełomowym następcą na czele Federacji Rosyjskiej, opuścił kraj w stanie, w którym polityka była widoczna i głośna. Rosja nadal miała wiele partii politycznych, tętniącą życiem scenę medialną i imponujące organizacje społeczeństwa obywatelskiego. Ideę demokracji podważyły jednak nierówności majątkowe i ostentacyjna władza oligarchów bliskich administracji Jelcyna.
Pod rządami Putina rosyjscy oligarchowie zostali okiełznani, ale nie państwo neutralne. Główny oligarcha, szef wszystkich szefów, sam został prezydentem Rosji. Jego partia stała się narzędziem jego władzy, a inne straciły na znaczeniu. Demokracja została zdyskredytowana w inny sposób. Otwarcie fałszując wybory, reżim Putina nauczył rosyjskich obywateli, aby stali się wspólnikami w administracyjnym rytuale. Dziś rosyjskie media są zdominowane przez propagandzistów telewizji państwowej. Społeczeństwo obywatelskie zostało zdefiniowane jako podlegające obcym wpływom, a organizacje pozarządowe utraciły zdolność do funkcjonowania.
Ten artykuł jest przeznaczony wyłącznie dla subskrybentów Denník N.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.