Polievka jest smutna i rozczarowana, że ​​Slovan prawdopodobnie nie będzie silniejszy

Aktualni mistrzowie Słowacji w piłce nożnej, ŠK Slovan Bratysława, pracowali przez całe lato, aby pozyskać finalistę Róberta Polevkę od rywali z Bańskiej Bystrzycy. Na razie tak się nie stało i wygląda na to, że sam piłkarz na razie zamknął ten temat.

Chęć przejścia na Slovan

„Chciałem przejść na Slovan, wszyscy o tym wiedzieli. Ale po prostu nie wyszło, to na razie zamknięty rozdział. Jestem trochę smutny i rozczarowany, ale życie toczy się dalej. Mogę być rozczarowany i smutny, ale od poniedziałku muszę być nową Polievką, wrócić do Bystrzycy i robić to, co robiłem w zeszłym sezonie. powiedział 27-letni napastnik z Urpín według portalu sport.aktuality.sk. Zeszły sezon, autor 15 ligowych celnych strzałów powiedział, że docenia ofertę klubu z Bratysławy.

„Byli cierpliwi, desperacko próbowali mnie zdobyć przez dwa miesiące. Robiłem wszystko, co w mojej mocy, aby się tu dostać. Mam 27 lat, naprawdę czułem, że to idealny czas. Dlatego tak mocno naciskałem. Kluby były zainteresowane ja, chciałem iść dalej sportowo, finansowo, ale przede wszystkim zawodowo. Mogłem spróbować czegoś nowego i dużego, ale w tej chwili nie mogłem tego zrobić”, – kontynuował rozczarowany piłkarz.

Temat chyba zamknięty

„Temat Słowian jest chyba zamknięty tego lata. I nie sądzę, żeby cudzoziemiec był otwarty. Raczej nie niż tak. W tym tygodniu mam spotkania z agentem i zarządem. Chcę jak najszybciej rozstrzygnąć tę sytuację” możliwe. Pospiesz się, mam tego dość. Jeśli będę się w tym pławił przez kolejny tydzień lub dwa, stracę to, co zbudowałem w zeszłym roku. Mocno wierzę, że czeka na mnie coś lepszego. Jeśli nie, pozwól im dać mam 5 letni kontrakt i zakończę karierę w Bystrzycy Gdyby to ode mnie zależało uwierz mi nie byłbym już w Bystrzycy Ale nie w złym sensie kocham ten klub „Był taki moment kiedy chciałem odejść ze względu na stronę sportową.Nie mam poczucia winy, tylko smutek i rozczarowanie.Cóż mogę powiedzieć… Rozumiem też trochę ze strony właściciela,że miał wizję i nie chciał upaść brakuje baru. Jest mi trochę przykro, ponieważ byłem jedynym, który mu zapłacił. Jestem tym, który cierpi najbardziej. Trochę mi przykro, że nie otrzymałem wsparcia i jeszcze raz dziękuję”, — dodał Polijewka.

Według sternika klubu z Bratysławy, Vladimíra Weissa seniora, nie wszystko jeszcze stracone.
„To jest w trakcie negocjacji, wciąż jest otwarte. Kiedy kluby dojdą do porozumienia, Robo może przyjechać, bo ma umowę ze Slovanem. Ona też ma zielone światło z Bystrzycy, gdy warunki finansowe zostaną spełnione. Nie obchodzi mnie to, okienko transferowe jest jeszcze za dwa tygodnie. To tylko kwestia ceny. To nie jest kwestia jakości, chęci czy braku chęci. Chcemy Roberta, on chce do nas przyjść. Oczywiście, właściciel Bystrzycy musi też patrzeć na jego budżet. Wierzę, że będziemy go mieć, że kluby się zgodzą. Jak, zobaczymy. Wariantów jest kilka. Negocjacje nie są łatwe, czasem ciągną się w nieskończoność”, ocenił doświadczonego trenera według portalu sport.aktuality.sk.

Frederick Howe

„Irytująco skromny fan Twittera. Skłonny do napadów apatii. Gracz. Certyfikowany geek muzyczny. Twórca. Zapalony odkrywca. Student-amator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *