Niższa izba polskiego parlamentu zatwierdziła w piątek zmiany w kontrowersyjnych reformach sądownictwa w celu odblokowania miliardów euro z funduszy unijnych.
Zdjęcie: SITA/PA
Zdjęcie poglądowe: Budynek polskiego Trybunału Konstytucyjnego w Warszawie
Zdaniem polskiego rządu przyjęte zmiany są zgodne z postulatami Komisji Europejskiej, która domagała się modyfikacji reformy sądownictwa w związku z obawami o osłabienie niezależności polskiego sądownictwa i zasad praworządności. Prawidłowy. Z tego powodu uniemożliwił Polsce wycofanie ponad 35 mld euro z planu odbudowy po pandemii.
Nie jest jeszcze jasne, czy zatwierdzone zmiany usatysfakcjonują UE na tyle, by uwolnić środki zablokowane w Warszawie. „To trudny kompromis” – powiedział dziennikarzom premier Mateusz Morawiecki po piątkowym głosowaniu. „Musimy zakończyć spór z Zachodem. Prawdziwym wrogiem jest Wschód” – dodał, odnosząc się do wojny na Ukrainie.
Według obserwatorów konserwatywny polski rząd chce uzyskać uwolnienie pomocy europejskiej jeszcze przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się jesienią tego roku. Rządząca prawicowa koalicja mogłaby tam stracić większość parlamentarną.
Ustawę poparło 203 posłów, przeciw było 52, a 189 wstrzymało się od głosu. Wejdzie w życie, jeśli zaakceptuje ją także kontrolowany przez opozycję Senat i podpisze prezydent Andrzej Duda. Posłowie głównych partii opozycyjnych wstrzymali się w piątek od głosu. Według nich proponowana modyfikacja reformy nie wystarczy do przywrócenia w Polsce praworządności.
Z zatwierdzonymi zmianami nie zgadza się też minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, lider małej partii koalicyjnej Solidarność Polska, nazywany architektem kontrowersyjnych reform wymiaru sprawiedliwości. KE nie wskazała jeszcze, czy zatwierdzone modyfikacje w pełni odpowiadają jej kryteriom. Zaznaczyła jednak, że jest to krok w dobrym kierunku. Warszawa twierdzi, że konsultowała nowe przepisy z UE.
W szczególności UE zaapelowała do Polski o zniesienie spornej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która miała uprawnienia do nakładania sankcji i odwoływania sędziów. Warszawa spełniła ten warunek już w lipcu ubiegłego roku, ale zdaniem UE to było za mało.
KE zażądała zastąpienia izby dyscyplinarnej niezależnym organem sądowniczym, zreformowania całego systemu dyscyplinarnego oraz umożliwienia ukaranym sędziom ponownego rozpatrzenia ich spraw.
„Amatorski ewangelista popkultury. Gracz. Student przyjazny hipsterom. Adwokat kawy. Znawca Twittera. Odkrywca totalny”.