Polacy odkryli przeciek na rurociągu Przyjaźń

Polski operator rurociągów PERN wykrył wyciek ropy w jednym z rurociągów rurociągu Przyjaźń. Transportuje ropę z Rosji do Europy. Ostatnia sytuacja zwiększyła obawy o bezpieczeństwo energetyczne Europy po kilku wyciekach gazu z rurociągów Nord Stream, które miały miejsce pod koniec września. Informuje o tym TASR na podstawie raportu agencji Reuters.

Jednak według polskich władz wyciek rurociągu Przyjaźń był prawdopodobnie wypadkiem, a nie sabotażem.

„W tym przypadku możemy mówić o niezamierzonym uszkodzeniu”, – powiedział Reuterowi Mateusz Berger, urzędnik polskiego rządu odpowiedzialny za infrastrukturę energetyczną. Według niego obecnie nic nie wskazuje na uszkodzenie ropociągu Przyjaźń w wyniku sabotażu.

PERN poinformował, że wykrył wyciek ropy we wtorek wieczorem (11 października). Nie jest jeszcze znana przyczyna wycieku, który zarejestrowano na północnym odcinku rurociągu, około 70 kilometrów od miasta Płocka w centralnej Polsce. Jak wskazuje PERN, wszystkie jego służby (techniczne, operacyjne, przeciwpożarowe i ochrony środowiska) prowadzą działania zgodne z działaniami na taką sytuację.

Rurociąg Družba jest jednym z największych na świecie i transportuje ropę z Rosji do kilku krajów europejskich, w tym Białorusi, Polski, Niemiec, Węgier, Słowacji i Czech. Południowa gałąź dostarcza ropę na Słowację i do Czech. Rzecznik czeskiego operatora rurociągów MERO dodał, że nie zauważył żadnych zmian w przepływie ropy do Czech.

Niemiecka rafineria Schwedt, która dostarcza 90% paliwa dla stolicy Berlina, ani niemieckie Ministerstwo Gospodarki czy Federalny Urząd Sieci nie skomentowały jeszcze sytuacji.

Pod koniec września doszło do kilku wycieków gazu z gazociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2 na wodach szwedzkich i duńskich. Rosja i kraje zachodnie jako powód podały sabotaż, podczas gdy wspólny zespół śledczych ze Szwecji, Danii, Niemiec i innych krajów rozpoczął śledztwo w sprawie wycieku gazu.

Kijów: Rosyjskie ataki dotknęły około 30% infrastruktury energetycznej

Rosyjskie ataki rakietowe od poniedziałku uderzyły w około 30% ukraińskiej infrastruktury energetycznej. Tak powiedział ukraiński minister energetyki Herman Hałuszczenko we wtorkowym wywiadzie dla kanału informacyjnego CNN.

Powiedział, że to pierwszy raz od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, że Rosja „znacznie skoncentrowany” w sprawie infrastruktury energetycznej. Według niego, jednym z powodów jest to, że ukraiński eksport energii elektrycznej do Europy „pomaga krajom europejskim oszczędzać na rosyjskim gazie i węglu”. Ukraina próbuje „szybko przywróć połączenie z innych źródeł”on dodał.

Kilka eksplozji wstrząsnęło Kijowem w poniedziałek rano

W poniedziałek ukraiński rząd wezwał mieszkańców do „limit” pobór prądu. Zapytany, czy Ukraina otrzyma dodatkową energię z Europy, Halushchenko odpowiedział, że tak „jedna z opcji na stole”.

Minister zaapelował także do partnerów Kijowa o przekazanie Ukrainie „systemy obrony powietrznej”co pomogłoby jego krajowi chronić infrastrukturę

W poniedziałkowym zmasowanym ataku rakietowym na ukraińskie miasta zginęło co najmniej 19 osób, a 100 zostało rannych. Według prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego siły rosyjskie wystrzeliły w kierunku Ukrainy co najmniej 84 pociski, z których 43 zostały zniszczone przez ukraińską obronę powietrzną.

We wtorek rano na większości terytorium Ukrainy ponownie uruchomiono alarm ostrzegający ludność o zagrożeniu atakiem rakietowym. Ukraińskie media informowały o eksplozjach w miastach Winnicy, Nikopolu, Równem, Lwowie, Krzywym Rogu, Mikołajowie, Oczakowie, Zaporożu, Odessie, Żytomierzu i innych regionach.

Rosyjskie Ministerstwo Obrony potwierdziło we wtorek, że jego wojsko kontynuuje zmasowany atak na ukraińskie obiekty wojskowe i energetyczne.

źródło: TASR

Miles Hersey

„Całkowity ekspert w dziedzinie muzyki. Badacz Twittera. Miłośnik popkultury. Fanatyk telewizji przez całe życie”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *