Piłkarze z Hiszpanii, Szkocji i Turcji zakwalifikowali się do przyszłorocznych Mistrzostw Europy w Niemczech. W niedzielę Hiszpanie zwyciężyli w kwalifikacjach 1:0 na norweskiej ziemi, a drużyna z Północy nie jest w stanie dogonić ani swojego przeciwnika, ani Szkotów pod względem punktów w grupie A.
Jedynego gola dla Hiszpanów strzelił Gavi w 49. minucie, który po dwóch nieudanych próbach kolegów z drużyny odzyskał piłkę za bramkarzem Örjanem Nylandem. Bramka była nadal sprawdzana przez VAR pod kątem możliwego spalonego, ale ostatecznie została uznana i okazała się kluczowa dla awansu do ósmego z rzędu EURO. W czwartek Szkoci ponieśli pierwszą porażkę w kwalifikacjach, właśnie na hiszpańskiej ziemi (0:2) i tym samym zajęli drugie miejsce. Pojawią się na EC po raz czwarty w historii.
Awans wywalczyli także tureccy piłkarze. W niedzielnym meczu wygrali 4:0 z Łotwą i w grupie I wyprzedzić ich może jedynie Walia. Wraz z Chorwatami ten drugi może dorównać Turkom pod względem punktów, ale to Turcja ma najwięcej punktów (6) we wspólnych meczach tej trójki. Walijczycy i Chorwaci, którzy w niedzielę przegrali 1:2 w Cardiff, mają na swoim koncie po cztery mecze, ale nie oczekuje się, że Bałkany ponownie zmierzą się z którąkolwiek drużyną. Turcy zakwalifikowali się do szóstych w swojej historii Mistrzostw Europy.
Szwajcaria niespodziewanie zremisowała 3:3 z Białorusią. Już w 88. minucie przegrywali w pojedynku w grupie I różnicą dwóch bramek, a wyrównanie zadbali Manuel Akanji i Zeki Amdouni. Ich zespół zajmuje drugie miejsce w tabeli, tracąc jeden punkt do Rumunii. Goście zajmują piąte miejsce po jednopunktowej porażce z Kosowem i stracili jakiekolwiek szanse na awans. Gospodarze Xherdan Shaqiri otworzyli wynik w 28. minucie i pierwsza połowa należała do jego zespołu. Po godzinie gry Max Ebong wyrównał po dośrodkowaniu Dmitrija Antilevskiego z dalekiego słupka. Po rzucie rożnym Denis Poljakov również strzelił głową i w 84. minucie podwyższył na 3:1 wyrzucony z boiska przez Kirilla Pechenina Antilevskij. Gospodarze nie pozwolili na szokujący wynik i w dwóch standardowych sytuacjach strzelili taką samą liczbę bramek w ciągu jednej minuty.
Rumuni wykorzystali wahanie Szwajcarii i po gładkim zwycięstwie 4:0 nad Andorą awansowali na prowadzenie w grupie I. Gospodarze objęli dwubramkowe prowadzenie w niecałe pół godziny – zwycięski strzał strzelił Nicolae Stanciu, a chwilę później kolejny dołożył Ianis Hagi. Andora zajmuje szóste miejsce z dwoma punktami i nie może awansować.
Najmniejszą przewagą była 1:0 dla Czechów, którzy pokonali Wyspy Owcze. Tomáš Souček zdobył dla gospodarzy trzy punkty w 76. minucie z rzutu karnego. Jego zespół zajmuje obecnie drugie miejsce w grupie E, dwa punkty za Albanią, z którą w czwartek przegrał 0:3. Goście zajmują ostatnie, piąte miejsce z przewagą jednego punktu. Polacy nie wykorzystali szansy na awans na drugie miejsce, gdy zremisowali z Mołdawią 1:1, punkt obronił Karol Świderski.
Gruzja pokonała Cypr 4:0. Tym samym kończy serię trzech porażek i zajmuje piąte miejsce w grupie A. Zwycięskiego gola strzelił Otar Kitejišvili w 46. minucie, a kolejnego dołożył Chviča Kvarachelia. Giorgi Čakvetadze, były zawodnik Slovana Bratysławy, asystował włoskiemu trenerowi Neapolu. Trzeciego gola Levana Šengelii strzelił Kvarachelia. Georges Mikautadze po dogrywce z rzutu karnego podwyższył na 4:0. Ostatni raz Gruzja triumfowała w czerwcu, kiedy zwyciężyła na Cyprze (2:1). Jest w „A” na szóstym miejscu, nie zdobywając żadnych punktów.
„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.