W Izraelu trwają napięcia, w ciągu tygodnia zginęło tam 20 osób.
JEROZOLIMA. Palestyński napastnik otworzył w sobotę ogień do izraelskiego wojskowego punktu kontrolnego na Zachodnim Brzegu. Izraelskie siły bezpieczeństwa odpowiedziały ogniem i zabiły domniemanego napastnika. Agencja AP poinformowała o tym, powołując się na izraelską policję.
Do strzelaniny doszło wczesnym rankiem w sobotę, kiedy palestyński snajper zbliżył się do izraelskich żołnierzy na punkcie kontrolnym Qalandiya w pobliżu Jerozolimy, wyciągnął karabin M16 i otworzył ogień.
Izraelscy bandyci odpowiedzieli ogniem, a napastnik został śmiertelnie ranny.
Odwet ze strony osadników żydowskich
Według izraelskich służb ratowniczych dwóch członków izraelskich sił bezpieczeństwa zostało lekko rannych w ataku i obecnie przebywa w szpitalu.
Po tym ataku nastąpił odwet ze strony żydowskich osadników, którzy zaatakowali palestyńską wioskę Umm Safá, gdzie spalili samochody i domy oraz, według niektórych doniesień, zagrozili zwolnieniem personelu palestyńskiej stacji telewizyjnej.
Agencja informacyjna AP podała, że kulminacją wydarzeń był tydzień na Zachodnim Brzegu, w którym zginęło 16 Palestyńczyków i czterech Izraelczyków.
Presja na Izrael i Palestynę
Eskalacja przemocy zwiększyła presję na skrajnie prawicowy rząd premiera Benjamina Netanjahu, w którym twardogłowi wzywają do wielkiej operacji wojskowej przeciwko palestyńskim bojownikom.
Jednak Autonomia Palestyńska jest również pod presją, która znalazła się pod ostrzałem za to, że nie jest w stanie chronić palestyńskich cywilów.
Izrael okupował Zachodni Brzeg wraz ze Wschodnią Jerozolimą i Strefą Gazy podczas wojny 1967. Palestyńczycy chcą, aby na tych terytoriach powstało ich niepodległe państwo.
„Irytująco skromny fan Twittera. Skłonny do napadów apatii. Gracz. Certyfikowany geek muzyczny. Twórca. Zapalony odkrywca. Student-amator”.