Omal nie spadł do podziemia ze wstydu: polski bramkarz strzelił niesamowitą bramkę samobójczą!

Bramki samobójcze należą do piłki nożnej. Często są wynikiem nieszczęśliwego zbiegu okoliczności, ale czasami mogą być też dość ciekawe. Bez wątpienia możemy zaliczyć „kiks” Gabriela Kobylaka (20 lat) z najlepszych polskich zawodów w drugiej kategorii.

Poniedziałkowa 15. kolejka Ekstraklasy zakończyła się dramatycznym spotkaniem Radomiaka Rad z Wartą Poznań (2-3). Wszystko zaczęło się w 20. minucie od młodego lokalnego bramkarza, który zadbał o jedną z najciekawszych bramek własnych w historii futbolu.

Piłka wyśrodkowana w polu karnym, którą jego kolega z drużyny bezpiecznie skierował, powoli zmierzała w jego stronę. W tym momencie Kobylak nie miał innego wyjścia, jak przytulić piłkę i grać. Zamiast tego wybrał alternatywną opcję, która się nie powiodła.

Polski talent w ogóle nie radził sobie z nogami i udało mu się zatrzymać piłkę poza linią bramkową. Jego wyraz twarzy wskazywał, że dosłownie rumienił się ze wstydu, ale jego bardziej doświadczeni koledzy z drużyny przyszli go wspierać i pocieszać bez wahania.

Andrea Paul

„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *